Jeden z najsłynniejszych inwestorów giełdowych powiedział na spotkaniu inwestorów swojego wehikułu inwestycyjnego Berkshire Hathaway, że "ludzie ekscytują się dużą zmianą cen, a Wall Street jest z tego zadowolona" - napisał serwis coindesk.com. Buffett określił bitcoina jako "prawdziwą bańkę" i uznał za niedorzeczne przypisywanie mu jakiejkolwiek wartości, ponieważ "nie jest to dostarczający wartość składnik aktywów"

Warren Buffet już trzy lata temu krytycznie wypowiadał się o kryptowalucie, którą określił "zwykłą złudą" i radził inwestorom by trzymali się od niej "z daleka".

Inwestor i miliarder z Omaha nie jest jedynym krytykiem bitcoina. Jamie Dimon, prezes JP Morgan nazwał go "zwykłym oszustwem", a saudyjski miliarder, książę Alwaleed ibn Talal stwierdził, że bitcoin "imploduje" pewnego dnia oraz że to "nowy Enron". Talal podkreślił w rozmowie z telewizją CNBC, że ta "waluta" nie jest pod żadną kontrolą i nie jest nadzorowana przez żaden bank centralny.

Larry Fink, prezes funduszu inwestycyjnego BlackRock z kolei uważa, że bitcoin to narzędzie do prania brudnych pieniędzy i zawierania nielegalnych transakcji w internecie.