#PROSTOzPARKIETU:Kamil Maliszewski: Rośnie liczba krótkich pozycji na główne indeksy

Gościem Piotra Zająca w programie #PROSTOzPARKIETU był Kamil Maliszewski, analityk DM mBanku.

Aktualizacja: 29.07.2016 17:34 Publikacja: 29.07.2016 16:20

#PROSTOzPARKIETU:Kamil Maliszewski: Rośnie liczba krótkich pozycji na główne indeksy

Foto: rzeczpospolita.tv

Jak pan ocenia aktualną sytuację na warszawskim rynku akcji? Czy WIG20 ma szanse na silniejsze zwyżki?

Uważam, że indeks blue chips cały czas pozostaje w trendzie bocznym i na razie jest mało prawdopodobne, by doszedł do 2000 pkt. Taka możliwość pojawi się po wakacjach sejmowych, gdy poznamy ostateczny kształt ustawy frankowej oraz ustawy emerytalnej. Dopóki ich nie poznamy, nikt nie odważy się podejmować średnio, czy długoterminowych decyzji. Stąd też brak napływu świeżego kapitału na naszą giełdę.

Wielu analityków podpowiada, by szukać okazji wśród małych spółek. Uważa pan, że mają one jeszcze potencjał do wzrostów?

W tym segmencie można znaleźć wiele ciekawych "perełek", należy jednak pamiętać o ryzyku płynności. Gdybym miał się pokusić o typy, to proponowałbym, by szukać wśród firm, które będą beneficjentami programu "500+", a więc m. in. firmy z sektora handlu detalicznego.

Rynki finansowe przyzwyczaiły się do luźnej polityki monetarnej władz. Czy należy się spodziewać, że główne banki centralne będą coraz bardziej stymulować swoje gospodarki?

Bank Japonii wskazał w piątek, że na wrześniowym posiedzeniu zrobi przegląd efektów swojej dotychczasowej polityki, czy jest ona adekwatna, by osiągnąć 2-proc. cel inflacyjny. BoJ czeka na szczegóły i wdrożenie ogromnego programu stymulacji fiskalnej – warte ponad 200 mld dolarów inwestycje publiczne i prywatne mają zostać przeprowadzone w kolejnym roku budżetowym.

Czeka również Europejski Bank Centralny, co do którego również oczekuje się dalszego luzowania polityki. Mario Draghi wskazał, że we wrześniu również zostanie przeprowadzony przegląd dotychczasowym działań banku.

Fed z kolei pozostawił ostatnio stopy procentowe na niezmienionym poziomie, ale w lakonicznym komunikacie dał do zrozumienia, że nie wyklucza podwyżki na kolejnym posiedzeniu. Widać, że banki centralne chcą poczekać, by zobaczyć jak rynki finalnie zareagują na Brexit oraz na to, jak będzie wyglądać sytuacja w europejskim systemie bankowym.

Luzowanie polityki monetarnej w postaci pompowania w system finansowy ogromnych ilości drukowanych pieniędzy trwa już kilka lat. Banki miały już chyba trochę czasu, by się przekonać, że tego rodzaju pomoc nie do końca się sprawdza?

Wygląda na to, że banki powoli zaczynają już wyciągać wnioski. Sam Mario Draghi mówił, że nadszedł czas na reformy strukturalne i inwestycje publiczne, że polityką monetarną nie da się bardziej poprawić europejskiej gospodarki. Coraz częściej słyszymy o pomyśle tzw. helicopter money. Niewykluczone, że bezpośrednie zasilenie kont obywateli będzie jedynym wyjściem.

Warto zwrócić uwagę, że obawy ekonomii klasycznej, o to, że luźna polityka monetarna będzie skutkować inflacją, zupełnie się nie sprawdzają. Jesteśmy w nowym paradygmacie ekonomicznym i gospodarki będą musiały się do niego odpowiednio dostosować.

Skoro teoria klasycznej się nie sprawdza, to gdzie są to wszystkie drukowane pieniądze? Na kontach banków inwestycyjnych? Na wykresach giełdowych?

Na wykresach giełdowych są na pewno – wystarczy spojrzeć na indeksy krajów rozwiniętych, na przykład USA. S&P500 bije ostatnio rekordy wszech czasów. Wcześniej te pieniądze były w większym stopniu na rynku surowców, a teraz wydaje się, że są na rynku obligacji. Rynek instrumentów pochodnych jest tak szeroki, że pieniądze spokojnie znajdą tam swoje miejsce. Niestety widać wyraźnie, że środki te nie trafiają do gospodarki. Nasza Rada Polityki Pieniężnej wiele razy wskazywała, że problem nie jest po stronie podaży kredytów, ale po stronie popytu. Banki są gotowe pożyczać, ale brakuje kredytobiorców. Przedsiębiorcy potrzebują wskazania im jasnej przyszłości. Wydaje się, że innego pomysłu niż powrót do modelu keynesowskiego i stymulacji fiskalnej, po prostu nie ma.

A jak ocenia pan sytuacje na rynku ropy naftowej. Czy zejście w okolicę 40 dolarów za baryłę to koniec trendu wzrostowego, czy tylko korekta?

Moim zdaniem to jest korekta. Zakładam, że dołek na rynku został już ustanowiony poniżej 30 dolarów za baryłkę WTI. Spadek inwestycji w krajach poza OPEC jest drastyczny (o 50-70 proc.), co sprawi, że spadnie wydobycie ropy. Ta niższa podaż powinno skutkować wzrostem cen w 2017 r. do 50-70 dolarów. Czeka nas więc okres powolnego trendu wzrostowego.

Rosnące ceny surowców to wskazówka, by inwestować na rynkach wschodzących?

Patrząc historycznie hossa na rynkach rozwiniętych powinna dobiegać już końca. Myślę, że należałoby poszukać beneficjentów na rynkach wschodzących, które radziły sobie ostatnio słabo. Dlatego szukałbym okazji inwestycyjnych m. in. w RPA i Indonezji. Ich gospodarki są silnie uzależnione od cen surowców.

Z pańskich danych wynika, że na rynku forex, w kontraktach na główne indeksy giełdowe (DAX, S&P500, FTSE100) przeważają wyraźnie pozycje krótkie. Co to może oznaczać?

To są statystyki z naszej platformy. W przypadku amerykańskich indeksów krótkie pozycje otwarte u nas stanowią ponad 95 proc. wszystkich otwartych pozycji. To pokazuje, że inwestorzy nie wierzą już w kontynuację hossy. Proporcje przesuwają się coraz wyraźniej w stronę sprzedających. Ponieważ "ulica" zazwyczaj się myli, to pewnie mamy przed sobą jeszcze trochę zwyżek. Ale kiedy dojdzie do zmiany statystyk, posiadanie krótkich pozycji faktycznie może stać się zasadne.

Jak pan ocenia aktualną sytuację na warszawskim rynku akcji? Czy WIG20 ma szanse na silniejsze zwyżki?

Uważam, że indeks blue chips cały czas pozostaje w trendzie bocznym i na razie jest mało prawdopodobne, by doszedł do 2000 pkt. Taka możliwość pojawi się po wakacjach sejmowych, gdy poznamy ostateczny kształt ustawy frankowej oraz ustawy emerytalnej. Dopóki ich nie poznamy, nikt nie odważy się podejmować średnio, czy długoterminowych decyzji. Stąd też brak napływu świeżego kapitału na naszą giełdę.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie