Polacy wciąż tolerują nadużycia finansowe

Praca na czarno, aby uniknąć ściągania długów z pensji, przepisanie majątku na rodzinę w ramach ucieczki przed wierzycielem czy płacenie bez rachunków to najczęściej tolerowane przez Polaków nadużycia.

Aktualizacja: 24.07.2017 15:54 Publikacja: 24.07.2017 15:10

Polacy wciąż tolerują nadużycia finansowe

Foto: 123rf.com

Jak wynika z badania „Moralność finansowa Polaków" (przeprowadzonego na zlecenie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych we współpracy z Rejestrem Dłużników BIG InfoMonitor, Ferratum Bank oraz firmą windykacyjną Lindorff) Polacy są skłonni usprawiedliwiać naruszanie przez konsumentów norm prawnych i standardów etycznych w ponad jednej piątej sytuacji. Tę skłonność odzwierciedla Indeks Akceptacji Nieetycznych Zachowań Finansowych. W ciągu roku wskaźnik ten lekko się poprawił. Obecnie wynosi 21,7 i jest nieco niższy niż przed rokiem, kiedy to sięgnął 23,2.

Najmniejsze przyzwolenie na wyłudzanie kredytów

W badaniu wzięła udział reprezentatywna grupa 1000 Polaków powyżej 18 roku życia. Zostali poproszeni o ocenę poszczególnych nadużyć, dokonywanych przez konsumentów. W ten sposób zbadano akceptację społeczną dla naruszania norm moralnych oraz przyzwolenia na nadużycia czy wyłudzenia, m.in. takie jak: posługiwanie się cudzym dokumentem tożsamości, by uzyskać kredyt, zawyżanie wartości poniesionych szkód, by uzyskać nienależne odszkodowanie, czy przepisywanie majątku, aby uciec przed wierzycielami.

W tym roku obniżył się poziom akceptacji dla pięciu z dziewięciu prezentowanych krytycznych zachowań, co świadczy o niewielkiej poprawie etycznych standardów wśród polskich konsumentów. W największym stopniu spadło zrozumienie dla dokonywania płatności bez pobierania rachunku celem uniknięcia płacenia VAT, przepisywania majątku na rodzinę, by uciec przed wierzycielem oraz zaciągania kredytu bez dokładnego zapoznania się z warunkami spłaty.

Oceny respondentów badania są w znacznym stopniu zróżnicowane, począwszy od zachowań, które są potępiane bez wyjątku, a kończąc na zachowaniach usprawiedliwianych przez blisko jedną trzecią badanych osób. Najrzadziej usprawiedliwiane nadużycia konsumenckie to te, które są zagrożone sankcjami karnymi, jak np. kradzież tożsamości. Względnie dużym przyzwoleniem cieszą się zaś zachowania, naruszające w różnej formie zasadę nakazującą wywiązywanie się z zaciągniętych zobowiązań finansowych, w tym częste zmienianie rachunków bankowych, by uciec przez komornikiem.

– Tego typu postawy mogą mieć przełożenie na podejście do spłaty zobowiązań – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Z naszego ostatniego Raportu InfoDług wynika, że bieżące zobowiązania takie jak raty kredytów, pożyczek, rachunki za media, czynsz, telefon, internet i TV, ale też alimenty i zobowiązania wobec sądów, płaci z co najmniej 60-dniowym opóźnieniem, ponad 2,4 mln osób. Ich łączne zaległości wynoszą już 55,66 mld zł – wylicza Grzelczak. W ciągu I kwartału tego roku liczba niesolidnych dłużników wzrosła o 5,3 proc. w stosunku do końca 2016 roku.

Zamiast ostracyzmu – wsparcie

Deklaracje a rzeczywistość to często jednak dwie różne rzeczy. - Chociaż deklarowanie przez ludzi pewnych norm i wartości w ograniczonym stopniu rzutuje na ich rzeczywiste zachowania, to może być uznane za wskaźnik moralnej kondycji rynku. Przyzwolenie dla nadużyć tworzy sprzyjające środowisko dla ich faktycznego występowania, ponieważ osoby popełniające je nie tylko nie muszą obawiać się społecznego ostracyzmu, ale mogą liczyć na swoiste wsparcie ze strony otoczenia – wyjaśnia prof. dr hab. Anna Lewicka-Strzałecka, autorka badań. Takie przyzwolenie może polegać na przykład na tym, że pracodawcy podają nieprawdziwe dane o dochodach swoich pracowników, by pomóc im w uzyskaniu kredytu, a sąsiedzi i znajomi dłużnika nie tylko nie okazują dezaprobaty dla jego nierzetelności, ale nierzadko utrudniają wierzycielom dotarcie do niego.

Zdaniem Andrzeja Rotera, prezesa KPF, zbyt mało uwagi poświęcamy problemowi moralnych postaw konsumentów, które w znacznym stopniu decydują o sprawności państwa i gospodarki. - A przecież nawet drobne nadużycia w masowej skali poważnie wpływają na funkcjonowanie rynku i ograniczają jego rozwój. Wpływają też negatywnie na poziom cen produktów i usług ofertowanych przez przedsiębiorców dotkniętych zjawiskiem niskiej moralności ich klientów czy kontrahentów. Wyniki tej edycji badań nie budzą wątpliwości – moralność finansowa Polaków nie stanie się w najbliższym czasie źródłem wzrostu naszej gospodarki – uważa Roter.

Jak wynika z badania „Moralność finansowa Polaków" (przeprowadzonego na zlecenie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych we współpracy z Rejestrem Dłużników BIG InfoMonitor, Ferratum Bank oraz firmą windykacyjną Lindorff) Polacy są skłonni usprawiedliwiać naruszanie przez konsumentów norm prawnych i standardów etycznych w ponad jednej piątej sytuacji. Tę skłonność odzwierciedla Indeks Akceptacji Nieetycznych Zachowań Finansowych. W ciągu roku wskaźnik ten lekko się poprawił. Obecnie wynosi 21,7 i jest nieco niższy niż przed rokiem, kiedy to sięgnął 23,2.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Badania w czasach niepewności