Od uwolnienia i mocnego wzrostu kursu franka w styczniu 2015 r. sprawa kredytów mieszkaniowych w tej walucie budzi duże emocje. Właśnie blisko 600 frankowiczów złożyło pozew grupowy przeciwko BZ WBK (podobne złożyli klienci m.in. mBanku i Millennium), a w poniedziałek rzecznik finansowy i rzecznik praw obywatelskich zorganizowali spotkanie informacyjne dla frankowiczów.
Słabszy frank pomaga
Ze słów rzeczników wynika, że klienci powinni liczyć głównie na samodzielne porozumienie z bankami dotyczące przewalutowania, albo wystąpić na drogę sądową. Biorąc pod uwagę liczbę czynnych umów o walutowe hipoteki (610 tys., w tym 504 tys. frankowych) sprawa dotyczy grupy ok. 800 tys. osób (tego typu zobowiązania zaciągają głównie małżeństwa).
Jednak w skali sektora bankowego „ciężar" hipotek frankowych jest najniższy od lat. Wartość tych kredytów na koniec kwietnia (najnowsze dane) to 124 mld zł, czyli najmniej od co najmniej ośmiu lat. Spadek wartości tego portfela to w dużym stopniu efekt osłabienia kursu franka wobec złotego (o 6 proc. od początku roku). Do tego dochodzi systematyczne spłacanie tych kredytów w tempie 6,5–7 proc. w skali roku.
Jednocześnie portfel pozostałych kredytów banków rośnie i udział tych frankowych w całości spadł do zaledwie 12 proc. To najniższa wartość od ponad dziesięciu lat, czyli od okresu sprzed boomu na walutowe hipoteki.
W najnowszym raporcie o stabilności systemu finansowego Narodowy Bank Polski przypomina ocenę dokonaną przez Komitet Stabilności Finansowej (KSF), według której portfel walutowych kredytów mieszkaniowych nie wywołuje ryzyka systemowego, kredyty te są dobrze spłacane, a wskaźnik kredytów zagrożonych jest tylko nieznacznie wyższy niż dla kredytów złotowych. Ryzyko dla sektora mogą natomiast stanowić niektóre proponowane przez polityków regulacje dotyczące tych kredytów. Mimo to sprawa franków nie jest zamknięta, bo banki może czekać przewalutowanie na podstawie porozumień z klientami. KSF przedstawił harmonogram wprowadzenia w życie rekomendacji mających nakłonić do tego banki.