Sprawą audytu w GetBacku zajęła się Komisja Nadzoru Audytowego – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
– Na posiedzeniu 22 maja zdecydowała o podjęciu określonych działań nadzorczych w sprawie GetBacku – potwierdza biuro prasowe Ministerstwa Finansów. Nie ujawnia szczegółów, argumentując, że byłoby to naruszeniem ustawy o biegłych rewidentach. Nowe regulacje przyznają KNA szerokie uprawnienia. Czas pokaże, w jakim stopniu będzie z nich korzystać. W grę wchodzą wysokie kary finansowe, a nawet pozbawienie licencji.
Test dla nadzoru
– Nie ma nic niestosownego w tym, że organ nadzoru podejmuje działania wobec biegłych rewidentów badających sprawozdania GetBacku. To podstawowe uprawnienie KNA i nie dziwi, że jest ono realizowane w odniesieniu do audytorów badających spółkę, której rzetelność i wiarygodność sprawozdawcza są obecnie analizowane – komentuje Radosław Gumułka, prezes firmy audytorskiej Grupa Gumułka. Dodaje, że odrębną kwestią jest sposób prowadzenia postępowania i jego obiektywizm. – Ponieważ będzie to pierwszy poważniejszy sprawdzian obecnej III kadencji KNA (powołanej we wrześniu zeszłego roku), to dopiero po tym przekonamy się, czy i w jakim zakresie organ nadzoru sam spełni standardy, na straży których stoi – mówi.
Nasi rozmówcy twierdzą, że ministerstwo czuje dużą presję na wyjaśnienie sprawy GetBacku i na pewno nie będzie zamiatać sprawy pod dywan. Nie brak głosów, że obserwowana nagonka na audytorów GetBacku nie jest właściwa. – Audytor przychodzi zawsze po fakcie, a sytuacja w GetBacku była bardzo dynamiczna – mówi jeden z naszych rozmówców, pragnący zachować anonimowość.