LIBOR, zarządzany przez ICE Benchmark Administration (IBA) z grupy Intercontinental Exchange, walczy o utrzymanie swojego statusu jak głównego globalnego benchmarku dla dolarowych aktywów, pisze Bloomberg.
Mogą mu w tym pomóc problemy z którymi boryka jego potencjalny następca SOFR (Secured Overnight Funding Rate) wykoncypowany przez Fed oraz potentatów z Wall Street, którego wiarygodność doznała szwanku już na starcie.
LIBOR (London Interbank Offered Rate), któremu poważnie zaszkodziły skandale związane z ujawnieniem manipulacji tym wskaźnikiem, wciąż ma mocną pozycję, gdyż powiązane są z nim aktywa o wartości ponad 370 bilionów dolarów.
Londyński wskaźnik jest obliczany na podstawie codziennej ankiety wśród ponad 15 dużych banków, które szacują ile mogą kosztować zaciągane przez nie w tym gronie pożyczki bez zastawu.
Od czterech lat właścicielem LIBOR jest nowojorska Intercontinental. Exchange, która przejęła ten biznes od Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców (BBA). Zamierza wzmocnić pozycję tego referencyjnego wskaźnika poprzez wprowadzenie nowych procedur dotyczących tego jak globalne banki kalkulują i dostarczają swoje dane służące do obliczania stawek tego oprocentowania.