Odmowa unijnej dotacji może mieć luźną formę

Komisja Europejska może odmówić dofinansowania projektu w Polsce w negatywnej opinii, którą można skarżyć. Formalna decyzja nie jest wymagana.

Aktualizacja: 03.04.2017 08:27 Publikacja: 03.04.2017 08:01

Odmowa unijnej dotacji może mieć luźną formę

Foto: 123RF

Decyzje Komisji Europejskiej są mniej sformalizowane niż polskie, mogą być nawet wydane ustnie, co nie wyklucza ich zaskarżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE. Formalna decyzja jest konieczna, gdy KE godzi się na finansowanie.

Warunkowa umowa

Kwestia ta była kluczowa w sporze o rozliczenie kontraktu między Gliwicami a województwem śląskim o dofinansowanie ze środków unijnych budowy hali widowiskowo-sportowej (koszt ponad 365 mln zł, a przewidywana unijna dotacja 140 mln zł). Był to więc tzw. duży projekt, wymagający poświadczenia wkładu środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Podmiotem odpowiedzialnym za realizację projektu był zarząd województwa, z którym miasto zawarło umowę z warunkiem, że gdy KE nie zaakceptuje dofinansowania, umowa ulegnie rozwiązaniu.

Komisja odmówiła zatwierdzenia projektu. Podała, że nie gwarantował on stabilności finansowej, ale zaproponowała ponowienie wniosku w ciągu dwóch miesięcy. Po tym terminie podtrzymała negatywną opinię.

Województwo uznało umowę za rozwiązaną, a miasto zażądało od niego 105 tys. zł jako refundacji wydatków na prace nad projektem, w ocenie miasta nie było bowiem podstaw do rozwiązania umowy. Opinie KE nie były bowiem formalną decyzją.

Jaka decyzja UE

Sąd okręgowy oddalił żądanie miasta. W jego ocenie art. 41 rozporządzenia Rady (WE) z 11 lipca 2006 r. ustanawiający przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego nie nakłada na KE obowiązku wydania formalnej decyzji o finansowaniu. A w tej sprawie bez wątpienia jej stanowisko było odmowne, co skutkowało rozwiązaniem umowy.

Sąd Apelacyjny w Katowicach werdykt utrzymał. Sprawa trafiła do SN.

Pełnomocnicy miasta mecenasi Jacek Błachut i Sławomir Dudzik argumentowali, że skoro rozstrzygnięcie pozytywne wymaga decyzji, to tym bardziej negatywne. Wprawdzie jej adresatem jest instytucja zarządzająca pomocą (tu województwo), ale ma ona bezpośrednie skutki dla miasta. Brak zaś decyzji nie pozwala potencjalnemu beneficjentowi odwołać się do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Pełnomocniczki województwa mec. Joanna Botiuk i Anna Jakimiuk-Habas wskazywały, że spór dotyczy wyłącznie formy, a sama decyzja KE była stanowcza.

I ku temu stanowisku przychylił się Sąd Najwyższy.

– W prawie unijnym, a do niego wykładnia musi się odnosić, decyzje administracyjne zapadają w różnych formach, nawet ustnie, zatem opinie KE należy zakwalifikować jako decyzje – wskazała w uzasadnieniu sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz. – Dla przyznania pomocy przewidziano formalną decyzję, bo przyznanie pieniędzy uruchamia kolejne. Niezależnie zaś od tego, czy decyzja KE jest sformalizowana czy nie, można ją zaskarżyć do TS UE.

Wyrok SN jest ostateczny. ©?

sygnatura akt: V CSK 256/16

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Opinia

prof. Michał Romanowski, radca prawny, Kancelaria Romanowski i Wspólnicy

Ta sprawa to nie tylko kwestia wykładni prawa unijnego, które rzeczywiście preferuje cel, a nie formę czynności. Umowa miasta z województwem jest klasyczną umową obligacyjną, do której wykładni stosuje się art. 65 § 2 k.c., a ten nakazuje, aby w umowach badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, a nie opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Warunek rozwiązujący umowę, który polega na wydaniu przez Komisję Europejską decyzji o odmowie dofinansowania, należy zatem rozumieć jako każdy definitywny akt KE powodujący, że projekt nie otrzyma finansowania. Stronom chodziło o uzależnienie obowiązywania umowy od uzyskania finansowania. Decyduje zatem definitywność odmowy finansowania w rozumieniu prawa UE, a nie prawa polskiego. Morał z tego taki, że skupienie się na tekście może prowadzić na manowce.

Decyzje Komisji Europejskiej są mniej sformalizowane niż polskie, mogą być nawet wydane ustnie, co nie wyklucza ich zaskarżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE. Formalna decyzja jest konieczna, gdy KE godzi się na finansowanie.

Warunkowa umowa

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków