Tak wynika z informacji PAP, pochodzących ze źródeł zbliżonych do rządu. Jeśli są prawdziwe, to prawdopodobnie powodem odwołania są słowa Raczkowskiego, który w czwartek podczas seminarium w SGH powiedział, że w 2016 r. upadnie kilka małych banków, ale nie będzie to efekt wprowadzenia podatku bankowego, lecz niewłaściwego zarządzania i nadzoru.

W reakcji na tę wypowiedź Szałamacha oświadczył w piątek, że polski sektor bankowy jest stabilny i zwrócił się do Raczkowskiego o wyjaśnienie jego wypowiedzi dotyczącej upadłości banków. Szybko zareagowała też Komisja Nadzoru Finansowego, której rzecznik Łukasz Dajnowicz zapewnił, że polski sektor bankowy jest stabilny i efektywny. - Świadczą o tym wyniki finansowe banków, rezultaty europejskiego przeglądu jakości aktywów i stress testów oraz oceny agencji ratingowych, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Narodowego Banku Polskiego. W żadnym banku nie ma zarządu komisarycznego KNF – dodał Dajnowicz.

Raczkowski dementował wypowiedziane na SGH słowa. Podczas weekendowej konferencji Izby Domów Maklerskich stwierdził, że polski sektor bankowy jest stabilny, a jego wypowiedź odnosiła się do upadłości, które miały miejsce, do wypłat z BFG, które miały miejsce i do konsekwencji dla wierzycieli, które odczują oni w latach 2016-2017 - oświadczył minister. - Zaznaczyłem w tamtej wypowiedzi, której udzieliłem w trakcie debaty na SGH, że odnoszę się do czasu przeszłego. Nadawanie temu takiego sensu, jaki nadano, było całkowicie sprzeczne z moją wypowiedzią – przekonywał.