Na koniec 2017 r. wartość niespłacanych na czas długów sięgnęła już 64,49 mld zł i była o 20 proc. większa niż na koniec 2017 r. Z kolei liczba dłużników wzrosła o 8 proc., do 2,515 mln osób – podał w czwartek BIG InfoMonitor, w swoim raporcie InfoDług podsumowującym ubiegły rok.

Co ciekawe, w ostatnim roku najszybciej przybywało osób z długami wynoszącymi co najmniej 10 tys. zł, czyli z najwyższą wartością. Takich osób jest już niemal milion i grupa ta stanowi 40 proc. ogólnej liczby niesolidnych dłużników (dwa lata temu było ich 33 proc.). Kolejny rok spada natomiast udział osób z mniejszymi zaległościami - do 5 tys. zł. Obecnie jest ich niespełna 46 proc. wobec 52 proc. dwa lata temu. Jak wyjaśniają eksperci BIG InfoMonitor, na taką sytuację wpływają różne aspekty poprawy sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Z jednej strony podwyższa ona aspiracje konsumpcyjne i zwiększa zdolność kredytową przekładając się na wyższe kwoty zaciąganych kredytów i pożyczek (nie zawsze jednak spłacanych). Z drugiej, wyższe dochody pozwalają części dłużnikom spłacić ciążące na nich do tej pory zaległości, choć głównie te niewysokie. Stare, ogromne nieraz zadłużenie spłaca się znacznie trudniej. Przypomnijmy, że rekordzista, 61-latek z Lublina ma niespłacany dług na 66,1 mln zł.

Statystyczny niesolidny dłużnik to mężczyzna, w wieku od 35 do 44 lat, mieszkaniec Mazowsza tudzież Śląska – szacuje w raporcie BIG Info Monitor. Jeśli przyjrzymy się danym bardziej szczegółowo, okazuje się, że wśród osób nie spłacających na czas zobowiązań więcej jest mężczyzn (62,3 proc.) niż kobiet. Podobnie było w 2016 r., jednak przewaga mężczyzn jeszcze się powiększyła, m.in. ze względu na to, że rośnie grupa tzw. alimenciarzy. Co ciekawe, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę tylko zobowiązania kredytowe, odsetek zadłużonych mężczyzn spada do 49 proc. Mężczyźni mają za to ogółem większą kwotę zaległą do spłaty – to 44,1 mld zł (kobiety – 20,3 mld zł).

Największe zadłużenie, i jednocześnie to największa grupy dłużników, mają osoby w wieku 35-44 lata oraz 45-54 lata. Mają one do spłaty odpowiednio 19,6 mld zł (co trzecia złotówka zaległych długów) oraz 16,9 mld zł. Niesolidnych dłużników można jednak spotkać praktycznie w każdym wieku. Starsze osoby (65 lat i więcej) mają złe długi na 6,3 mld zł, a młodzież (18-24 lata) – 0,8 mld zł.

W ujęciu geograficzny, rekordzistą w złym zadłużeniu okazuje się Mazowsze, i to pod wieloma względami. Tam jest najwięcej dłużników (317 tys.), największa jest łączna kwota długu (11,4 mld zł), przeciętna kwota długa, a także w porównaniu z 2016 r. przyrosty w tych kategoriach były największe. Kolejne miejsca - pod względem liczby dłużników i wartości długu - zajmują Śląsk, Dolny Śląsk, Wielkopolska i Pomorze. Pod względem średniej kwoty do spłaty na wysokich miejscach plasują się województwa: małopolskie, zachodniopomorskie, pomorskie i lubelskie. Zaś pod względem dynamiki wzrostu zadłużenia ogółem liderami w 2017 byli (oprócz Mazowsza) woj. lubuskie, zachodniopomorskie, wielkopolskie oraz warmińsko-mazurskie i lubelskie.