Kandydatem posłów PiS na miejsce po Zielińskiej-Głębockiej był prof. Henryk Wnorowski z Uniwersytetu w Białymstoku. We wtorek on i Mateusz Szczurek, były minister finansów, którego kandydaturę do Rady zgłosili posłowie PO, mieli zostać przesłuchani i zaopiniowani przez sejmową Komisję Finansów Publicznych. Sejm miał wybrać spośród nich nowego członka RPP w czwartek.
Posiedzenie komisji odbyło się zgodnie z planem, ale przesłuchany został tylko Szczurek. Komisja uznała, że jest on złym kandydatem do RPP – to opinia bez precedensu. Wcześniej jednak PiS za pomyłkę uznał nominację dla Wnorowskiego. We wtorek rano okazało się, że już na początku lutego partia z niejasnych powodów wycofała poparcie dla tej kandydatury, o czym sam zainteresowany dowiedział się z mediów.