Chyba każdy słyszał o bitcoinie. Ochrzczony pierwszą prawdziwą wirtualną walutą zdobył sobie w oczach wielu negatywną sławę. – Bitcoin jest podstawową walutą czarnego rynku w internecie – mówi Roman Tyszkowski, dyrektor departamentu architektury w ING Banku Śląskim.
Spekulacyjny charakter oraz liczne przypadki okradania giełd, na których handluje się tą walutą, dopełniają tego wizerunku. Na domiar złego bitcoin ostatnio zaczyna kuleć z powodów technicznych, co w efekcie może przełożyć się na jego krach. Kurs leci w dół, a kolejne firmy znikają z rynku. Projekt zdaje się powoli umierać. Porażka? Nie, rewolucja.