Początek nowego roku przyniósł spadek notowań wspólnej waluty do 4,15 zł, o ponad 4,8 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dolar potaniał do 3,44 zł (ponad 16 proc. w dół), a frank szwajcarski do 3,52 zł (spadek o ponad 16 proc.). Co dalej?
Bank HSBC opublikował właśnie prognozy, wedle których za euro w połowie 2018 r. zapłacimy 4,10 zł, a pół roku później już tylko 4 zł. To oznaczałoby wyraźną zniżkę tego kursu wobec minionego tygodnia. Za dolara i franka szwajcarskiego musielibyśmy w tym scenariuszu zapłacić po 3,33 zł. Powody do zadowolenia mieliby wówczas spłacający kredyty w walutach obcych (głównie we frankach), osoby podróżujące do Europy Zachodniej oraz importerzy. Słaby dolar chroniłby dalej także zawartość portfeli polskich kierowców, łagodząc skutki wzrostu cen ropy.