Czyj to koszt
Sąd rejonowy podwyższył odszkodowanie, ale odmówił zasądzenia owych 300 zł, wskazując, podobnie jak towarzystwo, że nie ma do tego podstaw. Powódka jako profesjonalista sama mogła i powinna w ramach swej działalności gospodarczej oszacować wysokość szkody. Rozpatrując jej apelację, sąd okręgowy uznał za wskazane wystąpić do SN z pytaniem prawnym. Chciał wiedzieć, czy koszt prywatnej opinii sporządzonej na zlecenie przedsiębiorcy, który zajmuje się skupywaniem wierzytelności, pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem wywołującym szkodę, a tym samym składa się na uszczerbek podlegający wyrównaniu. A może nie ma tego związku i koszt ten należy do ryzyka gospodarczego inwestycji gospodarczej, które nie podlega refundacji, odszkodowaniu?
Orzecznictwo nie jest w tej kwestii jednolite. Jedno ze stanowisk przyjmuje, że poszkodowany ma prawo sprawdzić poprzez prywatną ekspertyzę, czy wypłacone odszkodowanie skompensowało mu szkodę, a jeśli sam tego nie uczynił, prawo to uzyskuje nabywca wierzytelności, który (na podstawie art. 509 k.c.) wstępuje w ogół praw związanych z nabytą wierzytelnością. W konsekwencji należy mu się refundacja tego wydatku.
Uzasadniony zwrot
Przeciwny kierunek wskazuje, że firma windykacyjna musiała oszacować szkodę jeszcze przed zakupem wierzytelności. Jako profesjonalista sama mogła, a nawet powinna, to zrobić. Jest to jej normalny koszt, więc odszkodowanie za ekspertyzę się jej nie należy.
– Z praktyki rzecznika finansowego wynika, że poszkodowani, aby wykazać nieprawidłowości po stronie ubezpieczyciela w rozliczeniu szkody całkowitej czy częściowej, są często zmuszeni skorzystać z opinii rzeczoznawcy – wskazuje mec. Mateusz Kościelniak, główny specjalista w Biurze RF. – Ubezpieczyciel powinien pokryć te koszty, jeśli są celowe i uzasadnione, tzn. jeśli opinia wykaże błędy po jego stronie i będzie podstawą wypłaty wyższego odszkodowania.
Aneta Łazarska, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie
Moim zdaniem inaczej należy oceniać działania samego poszkodowanego, który nie ma orientacji w kwestiach dotyczących naprawy samochodu, jest laikiem w tej dziedzinie, a inaczej firmy windykacyjnej. Wówczas ekspertyza może być konieczna, aby zweryfikować zasadność odmowy wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela. Jeszcze inna sytuacja to zlecanie po kilku latach kosztownej ekspertyzy firmie z nią powiązanej. Czy to znaczy, że firma windykacyjna kupuje kota w worku, a dopiero po kilku latach (częste przypadki) zleca prywatną ekspertyzę, ile wynosi szkoda, której zwrotu może się domagać od ubezpieczyciela? Nie chcę też jednak wykluczyć, że mogą być takie szczególne okoliczności, iż zasadność tych kosztów zostanie wykazana przez firmę windykacyjną.
Sygn. akt: III CZP 33/18