W wewnętrznej notatce szefowie Komisji Europejskiej przekazali pracownikom, by unikali „zbędnych dodatkowych komplikacji” z W. Brytanią przed 2019 r., co świadczyłoby o ochłodzeniu nastawienia europejskiej administracji jeszcze przed opuszczeniem Unii przez W. Brytanię. Notatka wyraźnie zwraca się do urzędników UE, by zachęcali brytyjskie firmy prywatne do przygotowań do „prawnych reperkusji” Brexitu i rozważały konieczność „posiadania biura w Unii” dla zachowania zezwoleń na działalność. Urzędom UE kazano przygotować się do odłączenia W. Brytanii od istotnych baz danych w dniu Brexitu.
Notatkę rozpowszechniono wśród urzędników wyższego szczebla, podpisali ją sekretarz generalny Komisji Alexander Italianer, szef personelu przewodniczącego Martin Selmayr i główny negocjator ds. Brexitu Michel Barnier.
Notatka rozesłaną w tydzień po uruchomieniu przez premier Theresę May art. 50. o podjęciu rozmów o rozstaniu przedstawia, jak W. Brytania straci praktycznie natychmiast pieniądze i wpływy, choć zachowa legalne prawa i obowiązki oficjalnego członkostwa. Tam gdzie będzie to możliwe z prawnego punktu widzenia, Komisja i jej agencje mają we wszelkich działaniach uwzględniać fakt stania się przez W. Brytanię w ciągu 2 lat „trzecim krajem” pod względem mianowania personelu i otrzymywania bezpośrednich kontraktów za miliardy euro na projekty badawcze czy usługi.
„Poza prawnym wymogiem, by uczestnik kontraktu miał siedzibę w UE mogą zaistnieć polityczne lub praktyczne powody przemawiające za umawiającymi się stronami z siedzibą w konkretnym kraju członkowskim nie tylko przy zawarciu kontraktu, ale także podczas jego realizowania” — stwierdza notatka.
Przedstawiciele władz UE twierdzą, że nie będzie zamrożenia unijnych wydatków z funduszy strukturalnych czy regionalnych, jakie są realizowane za pośrednictwem brytyjskich władz, a nie bezpośrednio przez organ Unii. Komisja stwierdziła, że będzie np. realizować obietnice inwestycyjne w Irlandii Płn. Jednak w innych obszarach bezpośredniego inwestowania zaczyna pojawiać się surowsze podejście. Bruksela już ustaliła, że każdy kontrakt w ostatniej fazie prac nad systemem nawigacji satelitarnej Galileo za 10 mld euro może zostać anulowany bez płacenia kar umownych, jeśli jego wykonawcza nie będzie mieć siedziby w Unii.