Projekt Andrzeja Pągowskiego "Kieślowski na nowo"

Odbiór filmów zależy od naszych życiowych doświadczeń. Przekonuje o tym projekt Andrzeja Pągowskiego.

Aktualizacja: 27.10.2016 19:34 Publikacja: 27.10.2016 17:50

Krótki film o zabijaniu, film z 1987 r., plakat 2016

Krótki film o zabijaniu, film z 1987 r., plakat 2016

Foto: Kreacja Pro Andrzej Pągowski

45 plakatów do wszystkich filmów Krzysztofa Kieślowskiego – fabularnych, telewizyjnych, dokumentalnych, etiud. W 20. rocznicę śmierci autora „Amatora", „Dekalogu", „Trzech kolorów" wybitny polski artysta Andrzej Pągowski przygotował projekt „Kieślowski – na nowo".

– Jakiś czas temu obejrzałem w telewizji „Przypadek" – mówi. – Ten film zawsze był mi bardzo bliski. Przez całe życie obserwuję odjeżdżające pociągi i pilnuję, by tego ważnego nie przegapić. Teraz zdałem sobie sprawę, że po latach odbieram ten film inaczej niż kiedyś. Pomyślałem: A może by jeszcze raz zrobić plakaty do filmów Kieślowskiego?

Pierwsze spotkanie

Współpracował z tym reżyserem przez 15 lat. – Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, w kawiarni Telimena – opowiada. – Był rok 1979. Zaprojektowałem plakat „Amatora". Podziękował, zaproponował współpracę przy następnych filmach. Chyba wtedy jeszcze go nie doceniałem. Odnosiłem sporo sukcesów, a on był młodym reżyserem, który wcześniej kręcił głównie dokumenty i obrazy krótkie. Dopiero potem ten kontakt stał się bardziej osobisty. Przy kolejnych pracach gnębiłem go pytaniami: „Co chciałeś przez ten film powiedzieć?". Krzysztof się denerwował, ale w końcu zawsze się przełamywał.

Dużo rozmawiali. – Krzysztof zawsze był schowany za dymkiem z papierosa, za ręką, którą podpierał twarz – opowiada Pągowski. – Lubił rozmawiać. Dziś myślę, że walczyły w nim skromność i próżność celebryty. Nienawidził blichtru, ale chciał być doceniany. A był czas, gdy w Polsce był kiepsko traktowany. Ale na świecie go fetowano. Pamiętam nasze wspólne wyjazdy. Na festiwale, do Stanów. Obserwowałem, jak się rodził ten wielki Kieślowski.

On zaś cenił Pągowskiego. W katalogu do wystawy jego prac w Zachęcie napisał: „To nie jest wszystko jedno, kto robi plakat. Do jednych mam zaufanie – jeżeli zrobił plakat, staram się o bilet. Do innych nie mam – wszystko mi jedno, co im się podoba".

Plakat to skrót myślenia o filmie. Andrzej Pągowski był innym człowiekiem, pracując jako młody chłopak nad „Amatorem", innym, gdy jako czterdziestolatek projektował plakat „Niebieskiego". Dziś ma 63 lata, za sobą różne doświadczenia prywatne, ale też te, które stały się udziałem wszystkich: końca komunizmu, transformacji, wolności.

– Na plakacie „Przypadku" z 1981 roku anonimowa postać trzyma kostkę, z jednej strony pustą – mówi mi. – Myślałem wtedy: „Mamy swój los we własnych rękach, choć ten los jest otwarty". Teraz sądzę, że to nieprawda. Jeżeli coś jest nam pisane, to wcześniej czy później nas dopadnie. Dlatego w nowym plakacie Linda ucieka, ale ta kostka losu toczy się za nim. Jeśli się na któryś pociąg spóźnimy, już nigdy do niego nie wsiądziemy. A poza tym im większą mamy pozorną wolność, tym bardziej jesteśmy uwiązani: do internetu, do smartfonów, do korporacji, do decyzji takich czy innych. Za komuny wiedzieliśmy, że jesteśmy zniewoleni, dzisiaj myślimy, że jesteśmy wolni.

Inaczej spojrzał również na „Krótki film o zabijaniu". Na pierwszym plakacie była ociekająca krwią twarz ofiary. Na drugim jest morderca z owiniętym wokół głowy stryczkiem i gestem kciuka w dół lub w górę.

– Kiedyś widziałem tam przede wszystkim przerażające doświadczenie zabijania człowieka. Dzisiaj dostrzegłem coś, co wyprzedziło dyskusję o karze śmierci. Krzyk. Kto nam daje prawo do zabijania w imię sprawiedliwości? I co to za sprawiedliwość?

Pągowski zdaje sobie sprawę, że w ostatnim ćwierćwieczu zmieniła się Polska, a więc i mentalność ludzi.

„Kieślowski na nowo" to projekt skierowany przede wszystkim do młodych. Stąd jego stylistyka. A Pągowski potrafi do młodych trafić. Plakat „Papierosy są do dupy" w latach 90. zawisł w co drugim gimnazjum. Teraz też rysował dla nich.

Skrót dla młodych

– Moje dawne plakaty oni traktują jak old school – mówi. – Ten cykl „napisałem" ich językiem. Skrótowym, internetowym, prostym. Chcę ich zachęcić do obejrzenia filmów Kieślowskiego. I udaje mi się, tym bardziej że panuje moda na niego. W czasie spotkań z młodymi ludźmi zorientowałem się, jak świetnie odbierają oni takie jego dokumenty, jak „Koncert życzeń", „Z punktu widzenia nocnego portiera", „Siedem kobiet w różnym wieku". Te tytuły stale są wyświetlane na YouTubie. A ja zachęcam następnych do ich oglądania, pokazując swoje plakaty w internecie. Jestem wielkim zwolennikiem mediów społecznościowych, dzięki nim kultura rozchodzi się jak wirus.

Pągowski ma nadzieję, że „Kieślowski na nowo" zacznie żyć własnym życiem. Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem podczas festiwalu w Gdyni, teraz można ją oglądać w warszawskie Galerii Grafiki i Plakatu. W działaniach promocyjnych projekt wspiera Studio Tor, z którym przez lata był związany Kieślowski.

– Kolekcja Pągowskiego była prezentowana na imprezie poświęconej twórczości Kieślowskiego w Museum of Moving Image w Nowym Jorku – opowiada Irena Strzałkowska ze Studia Tor. – Teraz dalej będziemy w ten sposób promować plakaty. Zaczynamy negocjacje z festiwalem Camerimage w Bydgoszczy.

20 lat po śmierci Kieślowskiego jego kino wciąż jest ważne. A Pągowski uświadamia nam, jak zmienia się nasz odbiór.

45 plakatów do wszystkich filmów Krzysztofa Kieślowskiego – fabularnych, telewizyjnych, dokumentalnych, etiud. W 20. rocznicę śmierci autora „Amatora", „Dekalogu", „Trzech kolorów" wybitny polski artysta Andrzej Pągowski przygotował projekt „Kieślowski – na nowo".

– Jakiś czas temu obejrzałem w telewizji „Przypadek" – mówi. – Ten film zawsze był mi bardzo bliski. Przez całe życie obserwuję odjeżdżające pociągi i pilnuję, by tego ważnego nie przegapić. Teraz zdałem sobie sprawę, że po latach odbieram ten film inaczej niż kiedyś. Pomyślałem: A może by jeszcze raz zrobić plakaty do filmów Kieślowskiego?

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: Kino oparte na faktach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Film
„Back To Black” wybiela mrok życia Amy Winehouse
Film
Rosja prześladuje jak za Stalina, a Moskwa płonie w „Mistrzu i Małgorzacie”
Film
17. Mastercard OFF CAMERA: Nominacje – Najlepsza Aktorka, Aktor i Mastercard Rising Star
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Film
Zbrojmistrzyni w filmie "Rust" skazana na 18 miesięcy więzienia