Jest rok 1992. Informują o tym pożółkłe gazety w niesztampowo zrobionej czołówce. Wśród starych artykułów pojawiają się nazwiska realizatorów i aktorów, a obok relacje sportowe z Barcelony: „Reprezentacja Czechosłowacji wystąpiła na olimpiadzie ostatni raz". Bo już przygotowywany jest rozłam i od stycznia 1993 roku Słowacja stanie się suwerennym państwem.
To ważny moment historii. Kraj przymierza się do wejścia do NATO i Unii Europejskiej, ale dziejów nie przecina się jednym dekretem. One mają swoją własną siłę, ciągłość, tajemnice. I o tym zrobił film debiutant Michal Kollar.
W gazecie z 1992 roku wybija się również taka czołówka: „Seryjny morderca Ondrej Rigo stanął przed sądem". Richard Krauz, policjant z wydziału zabójstw, obiecał żonie i córce, że po zamknięciu śledztwa pojadą razem na urlop.
Zanim jednak rodzina spakuje walizki, pojawi się kolejna sprawa: na bratysławskim cmentarzu przypadkiem odsłonięty zostaje grób z 1985 roku. W zniszczonej trumnie są szczątki kościelnego, z gwoździem w czaszce, połamanymi palcami i igłami wbitymi pod paznokcie. Krauz zaczyna prowadzić dochodzenie. Trudniejsze niż w przypadku seryjnego mordercy.