Kryształowy Glob za wybitne osiągnięcia odebrał Tim Robbins, aktor, zdobywca Oscara za rolę w „Rzece Tajemnic”, a jednocześnie reżyser, m.in. znakomitego filmu o karze śmierci „Przed egzekucją”.

„Jestem zaszczycony tą nagrodą – mówił aktor jeszcze przed galą. – Festiwale filmowe mają dzisiaj ogromne znaczenie. Są jednym z ostatnich miejsc, gdzie na ekranie możemy zobaczyć obrazy świata, w którym żyjemy, a nie papkę przefiltrowaną przez masowy rynek. Dają nadzieję, że usłyszymy nowe głosy, że objawią się nowi artyści”.

Zobacz także: Co obejrzymy w lipcu w polskich kinach?

Na scenie wygłosił przemówienie o wolności, o którą dzisiaj trzeba walczyć, pokłonił się liderowi czeskiej rewolucji 1968 roku Vaclavowi Havlowi. Nie szczędził cierpkich i mocnych uwag na temat polityki Donalda Trumpa, który „chce wrócić do Ameryki lat 50.” „Władza tyranów opiera się zawsze na strachu” - stwierdził Robbins namawiając artystów, by „walczyli o prawdę i nie stawali się „kukiełkami propagandy”, elementem „świata Marvela”. I zakończył: „Bądźcie przeciw, przeciw, przeciw!”

Festiwal potrwa do 7 lipca