Czy Holoubek był złym człowiekiem

Był jednym z największych polskich artystów. W marcu minęło 10 lat od jego śmierci. „Niedziela z rolami Gustawa Holoubka” w najbliższą, Wielkanocną Niedzielę w TVP Kultura. Początek o 17.15.

Publikacja: 31.03.2018 15:00

Czy Holoubek był złym człowiekiem

Foto: Wikimedia Commons/Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0)

– Jestem szczerze rad, gdy ktoś dostrzega, że myślę. Przypisywana mi cecha intelektualisty wynika prawdopodobnie z tego, że na scenie staram się sprostać zapotrzebowaniu widza i być z nim w ciągłym kontakcie – mówił aktor „Rzeczpospolitej” w jednym z wywiadów.

Urodzony w 1923 roku w Krakowie tam też skończył PWST i po raz pierwszy pojawił się na scenie Starego Teatru w 1947 roku. W filmie debiutował w roku 1953 rolą Feliksa Dzierżyńskiego w obrazie „Żołnierz zwycięstwa”. Związany był z wieloma teatrami m.in. Dramatycznym w Krakowie oraz warszawskimi: Polskim, Dramatycznym, Narodowym, Ateneum. Dyrektorował Teatrowi Dramatycznemu za czasów jego świetności w latach 70. i 80.

– Ta szczególna właściwość, jaką dysponuje Gustaw Holoubek, ciągle jest dla mnie tajemnicza i wspaniała. – mówił Jerzy Jarocki „Rzeczpospolitej”. – Szczególna moc rozszerzania pojemności granych przez siebie postaci. Od Fantazego w Katowicach poczynając, przez Konrada w „Dziadach”, szekspirowskiego Leara, a nawet współczesnego Superiusza w „Pieszo” – stosuje tę szczególną „heroizację”. Do historii przeszedł jako Gustaw-Konrad w legendarnych „Dziadach” Kazimierza Dejmka z 1967 roku.

Wśród ponad 300 ról, które zagrał, było ponad 50 filmowych. Stworzył kreacje w obrazach Wojciecha Jerzego Hasa m.in. „Pętla”, „Pożegnanie” i Tadeusza Konwickiego „Salto”, „Jak daleko stąd, jak blisko” i „Lawa”. Był także prezesem SPATIF-u, ZASP-u, senatorem, wykładowcą na warszawskiej PWST. Do tego miłośnik piłki nożnej. Mistrz anegdoty. W filmie „Słońce i cień” zrealizowanym w 2007 roku przez syna aktora, Jana, mówił do swojego przyjaciela Tadeusza Konwickiego:

- Powiedziałeś stosunkowo niedawno, że czujesz się tak jakbyś był moim bratem. Otóż jest to dla mnie zaszczytne bardzo i chciałbym ci odpłacić tym samym. Mogę cię zapewnić o swoim braterstwie w stosunku do ciebie. Ale jest coś, co nas różni bardzo - ty kochasz koty, a ja nie lubię kotów. Zapewniałeś mnie pół życia, że twój kot Iwan jest tak inteligentny, że nawet podpowiada ci, co masz pisać. Odwiedziłem cię wreszcie. Iwan nie zwrócił na mnie najmniejszej uwagi. Poszedł sobie gdzie indziej. Aż nagle wskoczył mi na kolana i wtedy ty powiedziałeś: „Musisz być bardzo złym człowiekiem, bo Iwan nigdy tego nie robi”.

Na pytanie jak będzie w przyszłości polski teatr za 30 lat mówił „Rzeczpospolitej”:

– Nie mam pojęcia. Ale jego trwanie nie ulega żadnej wątpliwości. Wszyscy próbujemy, choć każdy na swój sposób, uciekać do nieistniejącej rzeczywistości. Natura teatru dotyka nas nieustannie w życiu codziennym, tak często marzymy o byciu kimś innym niż jesteśmy. Żałujemy, że straciliśmy kolejny dzień, jakąś szansę. Aktorstwo nie jest niczym innym tylko kompensacją własnej ułomności.

O Gustawie Holoubku i jego rolach opowiadają: Magdalena Zawadzka, Jan Holoubek, Janusz Majewski, Andrzej Strzelecki, Wiesław Ochman i Marian Opania. 

Uzupełnieniem „Niedzieli z…” będzie film „Awatar, czyli zamiana dusz” zrealizowany przez Janusza Majewskiego (początek emisji o 18.10) oraz dokument „Słońce i cień” (początek emisji o 19.20).

– Jestem szczerze rad, gdy ktoś dostrzega, że myślę. Przypisywana mi cecha intelektualisty wynika prawdopodobnie z tego, że na scenie staram się sprostać zapotrzebowaniu widza i być z nim w ciągłym kontakcie – mówił aktor „Rzeczpospolitej” w jednym z wywiadów.

Urodzony w 1923 roku w Krakowie tam też skończył PWST i po raz pierwszy pojawił się na scenie Starego Teatru w 1947 roku. W filmie debiutował w roku 1953 rolą Feliksa Dzierżyńskiego w obrazie „Żołnierz zwycięstwa”. Związany był z wieloma teatrami m.in. Dramatycznym w Krakowie oraz warszawskimi: Polskim, Dramatycznym, Narodowym, Ateneum. Dyrektorował Teatrowi Dramatycznemu za czasów jego świetności w latach 70. i 80.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Festiwal Mastercard OFF CAMERA. Patrick Wilson z nagrodą „Pod prąd”
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata
Film
Mastercard OFF CAMERA: „Dyrygent” – pokaz specjalny z udziałem Andrzeja Seweryna
Film
Patrick Wilson, Stephen Fry, laureaci Oscarów – goście specjalni i gwiazdy na Mastercard OFF CAMERA 2024
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie