Filmowy Hawking pożegnał Hawkinga. "Tracimy piękny umysł"

Eddie Redmayne, aktor, który zdobył Oscara za rolę Stephena Hawkinga w "Teorii wszystkiego" - biograficznym filmie opowiadającym o genialnym, zmarłym 14 marca astrofizyku - wydał oświadczenie, w którym pisze, że w osobie Hawkinga ludzkość straciła "piękny umysł".

Aktualizacja: 14.03.2018 12:28 Publikacja: 14.03.2018 12:17

Filmowy Hawking pożegnał Hawkinga. "Tracimy piękny umysł"

Foto: AFP

Hawking zmarł w swoim domu w wieku 76 lat. W wieku 21 lat zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne - wówczas dawano mu zaledwie trzy lata życia.

O życiu, a zwłaszcza o relacjach Hawkinga z pierwszą żoną opowiadał film "Teoria wszystkiego" z 2014 roku. W rolę Hawkinga wcielił się w nim Redmayne.

 

"Straciliśmy prawdziwie piękny umysł, wspaniałego naukowca i najbardziej zabawnego człowieka, jakiego miałem przyjemność spotkać" - napisał aktor w specjalnym oświadczeniu.

"Moja miłość i moje myśli są dziś z jego niezwykłą rodziną" - dodał.

Redmayne spotkał się z Hawkingiem na pięć dni przed rozpoczęciem zdjęć do filmu "Teoria wszystkiego". Po premierze filmu astrofizyk pochwalił aktora za to, w jaki sposób go zagrał.

"Dobra robota Eddie. Jestem z ciebie dumny" - napisał wówczas fizyk na Facebooku.

Hawking zmarł w swoim domu w wieku 76 lat. W wieku 21 lat zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne - wówczas dawano mu zaledwie trzy lata życia.

O życiu, a zwłaszcza o relacjach Hawkinga z pierwszą żoną opowiadał film "Teoria wszystkiego" z 2014 roku. W rolę Hawkinga wcielił się w nim Redmayne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
„Back To Black” wybiela mrok życia Amy Winehouse
Film
Rosja prześladuje jak za Stalina, a Moskwa płonie w „Mistrzu i Małgorzacie”
Film
17. Mastercard OFF CAMERA: Nominacje – Najlepsza Aktorka, Aktor i Mastercard Rising Star
Film
Zbrojmistrzyni w filmie "Rust" skazana na 18 miesięcy więzienia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Film
„Perfect Days” i "Anselm" w kinach. Wim Wenders uczy nas spokoju