Georges Simenon, geniusz kryminału

Twórca komisarza Maigret był człowiekiem uporządkowanym. Mimo, że pisał bardzo dużo, przez trzysta dni w roku oddawał się wyłącznie życiu prywatnemu.

Aktualizacja: 21.07.2017 15:24 Publikacja: 21.07.2017 15:19

Foto: materiały prasowe

Było to możliwe, bo choć Georges Simenon rocznie publikował 5-6 „Maigretów”, to praca ta zajmowała mu dwa miesiące. Pisał bardzo szybko, od razu na maszynie, nie troszcząc się, kto wyda jego książki od czasu gdy Gallimard, król francuskiej literatury, podpisał z nim kontrakt. I jak wspomina pyszałkowato Simenon – tylko raz był w jego biurze, potem to Gallimard przyjeżdżał do jego domu.

W ciągu życia napisał ponad 450 powieści i opowiadań, o Maigrecie powstało ich 75. Łączny nakład jego książek wyniósł dotąd 550 milionów egzemplarzy.
– Powieściopisarz to przede wszystkim rzemieślnik, który każdego dnia doskonali swoje narzędzia – opowiada Simenon w jednym z archiwalnych materiałów przytoczonych w filmie. – Utożsamiam się z bohaterami niemal zmysłowo. Chłonę w czasie podróży swoje otoczenie i potem wszystko oddaję.

A podróżował dużo, by poznać jak najwięcej ludzkich typów. Chętnie ujawniał kuchnię pisania, sposób konstruowania postaci, rysowane plany miejsc. Bez skrupułów opowiadał też o środowisku pisarzy.

Georges Simenon urodził się w środku belgijskiego miasta Liege w lutym 1903 roku, w dzielnicy mającej historię sięgającą XIII wieku. Liczne ciotki oraz wujowie byli bogatym polem obserwacyjnym. Matka pochodziła z flamandzkiej rodziny indywidualistów, ojciec – z rzemieślniczej rodziny.

Mając 12 lat Georges zaczął patrzeć na członków swojej rodziny jak na istoty nieszczęśliwe. Załamanie nerwowe matki zapamiętał do końca życia, a także wybuch agresji wobec syna. I to właśnie matka pisarza była w jego życiu osobą najważniejszą, jak opowiadają twórcy filmu opowiadając o ich relacji.

– Wszechobecna brzydota przysparzała mi cierpień – opowiada pisarz. Może dlatego w wieku 17 lat zatrudnił się na trzy lata w lokalnej gazecie jako dziennikarz i wysyłano go nawet do relacjonowania bieżących wydarzeń politycznych. Potem wyjechał do Paryża. Zaniósł do redakcji dwa opowiadania, które zostały odrzucone, ale już następne okazały się powodem do rozmowy. Ich słabość upatrywano w jego skłonności do tworzenia literatury…
Zaczął pisać kryminały, bo twierdzi, że nie potrafił tworzyć świata, w którym wszyscy bohaterowie byliby równoprawni. Tak stworzył komisarza Maigreta, człowieka nie tyle inteligentnego, co obdarzonego niezwykłą intuicją.

Do napisania siódmego tomu Simenon nie był nawet na  „dochodzeniówce”. – Moją zasadą jest zrozumieć, nie osądzać – deklarował pisarz.
O małżeństwie mówi jako niemoralnej instytucji, bo zobowiązującej do zaciągania zobowiązań bez świadomości jak partnerka będzie wyglądała za kolejne 50 lat…

Był bystrym obserwatorem, już wtedy (zmarł w 1989 roku) uważał, że nie państwa i rządy, ale korporacje i banki rządzą światem.

„Georges Simenon – geniusz kryminału” to ciekawa opowieść zmontowana z materiałów archiwalnych, której narratorem jest bohater filmu. Premiera francuskiego filmu „Georges Simenon – geniusz kryminału” w reżyserii Pierre a Assouline w sobotę 22 lipca o godz. 22 w Planete +.

Było to możliwe, bo choć Georges Simenon rocznie publikował 5-6 „Maigretów”, to praca ta zajmowała mu dwa miesiące. Pisał bardzo szybko, od razu na maszynie, nie troszcząc się, kto wyda jego książki od czasu gdy Gallimard, król francuskiej literatury, podpisał z nim kontrakt. I jak wspomina pyszałkowato Simenon – tylko raz był w jego biurze, potem to Gallimard przyjeżdżał do jego domu.

W ciągu życia napisał ponad 450 powieści i opowiadań, o Maigrecie powstało ich 75. Łączny nakład jego książek wyniósł dotąd 550 milionów egzemplarzy.
– Powieściopisarz to przede wszystkim rzemieślnik, który każdego dnia doskonali swoje narzędzia – opowiada Simenon w jednym z archiwalnych materiałów przytoczonych w filmie. – Utożsamiam się z bohaterami niemal zmysłowo. Chłonę w czasie podróży swoje otoczenie i potem wszystko oddaję.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Miłość bez ostrzeżenia”. Joanna Kulig w skomplikowanej sieci amerykańskich uczuć
Film
„Diuna: Część druga” bije rekordy frekwencyjne
Film
Nie żyje Maria Chwalibóg
Film
„Bękart”, „Miłość bez ostrzeżenia”, „Cztery córki”. W ten weekend każdy w kinie coś dla siebie znajdzie. Rekomendacje filmowe
Film
Oscar 2024 za najlepszy film. „Oppenheimer” Nolana: radioaktywny podmuch geniuszu