Cybulski we mgle kompletnej dezorganizacji

W tym roku mija 50 lat od jego śmierci. Jest do dziś żywą legendą. Najbliższa „Niedziela z…” poświęcona będzie twórczości Zbigniewa Cybulskiego. Początek o 17.15 w TVP Kultura.

Aktualizacja: 15.04.2017 12:01 Publikacja: 15.04.2017 11:05

Cybulski we mgle kompletnej dezorganizacji

Foto: materiały prasowe

W ostatniej drodze aktorowi towarzyszyły nieprzebrane tłumy, co uwiecznione zostało na taśmie filmowej.

– Ludzie chcieli uczcić, ze za wcześnie odszedł – sądzi Marta Lipińska. – Wspomina, że kiedy grał w „Salcie”, tak przeinaczał tekst, że reżyser Tadeusz Konwicki ledwie się wstrzymywał od mocnych uwag. Także o tym, jak miała zagrać scenę miłosną z Cybulskim. I jak dostała od niego gigantycznego misia, z którym odbyła podróż do Jugosławii i Bułgarii…

Cybulski, jak pamiętają goście programu - stale był bez pieniędzy, bo je rozdawał.
- Mógłby robić karierę wojskową, ze względu na tradycje rodzinne – uważa Dorota Karaś, autorka książkowej biografii aktora dodając, że o swoim życiu prywatnym z czasów młodości niemal nie opowiadał.

– Dyscyplina to była chyba ostatnia rzecz, która go interesowała – dziwi się Elżbieta Kępińska. – Ale miał w sobie cechy przywódcze.
Zagrali razem m.in. w spektaklu „Dwoje na huśtawce” w Teatrze Ateneum w reżyserii Andrzeja Wajdy.

– Otaczała go mgła kompletnej dezorganizacji – dodaje Jerzy Gruza. – Wszystko robił w ostatnim momencie. Był niedojedzony, niedospany – człowiek w podróży…
Pamięta jak pukał do jego parterowego mieszkania o 4 rano z prośbą, by mógł się przespać…

– Ja go pamiętam wyłącznie skupionego do bólu – wspomina Barbara Krafftówna ich wspólną pracę przy filmie „Jak być kochaną”. – Bardzo był czujny partnerując przed kamerą.

Jest i o motocyklu, którym się poruszał – dzielonym z Bogusławem Kobielą – widzowie zobaczą archiwalia z 1960 roku, gdy byli w Sopocie razem z żoną Cybulskiego – Elżbietą Chwalibóg.

Uzupełnieniem „Niedzieli z…” będzie Kobra – „Cała prawda” w reżyserii Janusza Morgensterna (początek emisji o 18.10), potem impresja filmowa „Iluzja” zrealizowana przez Konstantego Ciciszwili (emisja o 19.20).

Na koniec reportaż „Dzień dobry dziś” przedstawiający historię Francoise Bourbon - Grisard, Francuzki, która w 1957 roku przyjechała do Polski z ojcem, który został konsulem w Gdańsku. Przyjaźniła się ze Zbigniewem Cybulskim, Bogumiłem Kobielą i Wowo Bielickim. Jej osoba stała się inspiracją scenariusza do filmu "Do widzenia, do jutra", który wyreżyserował jako swój debiut Janusz Morgenstern (emisja o 19.45).

W ostatniej drodze aktorowi towarzyszyły nieprzebrane tłumy, co uwiecznione zostało na taśmie filmowej.

– Ludzie chcieli uczcić, ze za wcześnie odszedł – sądzi Marta Lipińska. – Wspomina, że kiedy grał w „Salcie”, tak przeinaczał tekst, że reżyser Tadeusz Konwicki ledwie się wstrzymywał od mocnych uwag. Także o tym, jak miała zagrać scenę miłosną z Cybulskim. I jak dostała od niego gigantycznego misia, z którym odbyła podróż do Jugosławii i Bułgarii…

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata
Film
Mastercard OFF CAMERA: „Dyrygent” – pokaz specjalny z udziałem Andrzeja Seweryna
Film
Patrick Wilson, Stephen Fry, laureaci Oscarów – goście specjalni i gwiazdy na Mastercard OFF CAMERA 2024
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie
Film
Kto zdecyduje o pieniądzach na polskiej filmy?