Dlaczego van Gogh nie mógł zostać kaznodzieją

Jego dramatyczny życiorys często przysłaniał dzieło. Vincent van Gogh, autor słynnych „Słoneczników”, człowiek, który całe życie nie mógł znaleźć swojego miejsca.

Aktualizacja: 16.04.2017 11:21 Publikacja: 16.04.2017 07:30

Dlaczego van Gogh nie mógł zostać kaznodzieją

Foto: materiały prasowe

Autorzy brytyjskiego dokumentu twierdzą, ze prawdziwa historia życia tego artysty zawarta jest w 902 listach, które po sobie pozostawił – większość zaadresował do swojego brata Theo – powiernika i opiekuna.

Urodzony w 1853 roku w Holandii w rodzinie kalwińskiego pastora, został wychowany w surowej dyscyplinie – wysłano go do szkoły z internatem. Mając 16 lat podjął pracę w firmie zajmującej się handlem dziełami sztuki. Trzy lata później dołączył do niej także jego o cztery lata młodszy brat – wtedy też zaczęli ze sobą korespondować.

W następnych latach, pod wpływem powieści i artykułów opisujących nędzę klasy robotniczej, nie tylko zaczął studiować Biblię, ale i uczyć dzieci londyńskich robotników. Wygłosił nawet kazanie w kościele. „Czułem się jakbym z czarnej krypty wyszedł na światło dzienne” – pisał do brata. Starania o wstąpienia do stanu duchownego spełzły jednak na niczym mimo rocznej posługi kaznodziejskiej – uznano, że jest nie dość zdolny do wykonywania takich zadań… Nadal uważał jednak, ze ma długi i zobowiązania wobec świata. Zaczął rysować. Była i nieszczęśliwa miłość i niezbyt chciany, choć krótki – na skutek konfliktu - powrót do domu rodziców… Następne lata życia były czasem naprzemiennych wyjazdów na wieś i do kolejnych miast. I szukaniem artystycznej osobowości. Coraz bardziej zafascynowany był kolorami.

W lutym 1886 roku przyjechał do Paryża i zamieszkał u brata na Montmartrze. Serdecznie zaprzyjaźnił się z Paulem Gauguinem, z którym łączyła go m.in. fascynacja japońskimi drzeworytami. O tym jak i dlaczego zmieniała się paleta malarza – także w jego licznych autoportretach – opowiada film.

W 1888 roku w Arles przeżył załamanie nerwowe – obciął sobie kawałek lewego ucha i podarował prostytutce. Zabrano go do szpitala i umieszczono w izolatce.
„Gdzie mogłoby mi być gorzej niż tutaj?” – pisał pod koniec tego roku do brata. Przez następny rok przebywał – na swoją prośbę – w kolejnym szpitalu, by tam dochodzić do siebie i pracować.

„Jedynie przed sztalugami czuję trochę życia. Poniosłem klęskę. To los, który akceptuję i który już się nie zmieni” – pisał do Theo w ostatnim liście...
Miał 37 lat, gdy w 1890 roku odszedł przyśpieszając kres swojego życia…

Premiera nastrojowego brytyjskiego dokumentu „Vincent van Gogh – malowane słowami” w reżyserii Andrew Huttona w poniedziałek 17 kwietnia o 18.20 w TVP Kultura.

Autorzy brytyjskiego dokumentu twierdzą, ze prawdziwa historia życia tego artysty zawarta jest w 902 listach, które po sobie pozostawił – większość zaadresował do swojego brata Theo – powiernika i opiekuna.

Urodzony w 1853 roku w Holandii w rodzinie kalwińskiego pastora, został wychowany w surowej dyscyplinie – wysłano go do szkoły z internatem. Mając 16 lat podjął pracę w firmie zajmującej się handlem dziełami sztuki. Trzy lata później dołączył do niej także jego o cztery lata młodszy brat – wtedy też zaczęli ze sobą korespondować.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie
Film
Laureaci Oscarów, Andrzej Seweryn, reżyserka castingów do filmów Ridleya Scotta – znamy pełne składy jury konkursów Mastercard OFF CAMERA 2024!
Film
Patrick Wilson odbierze nagrodę „Pod Prąd” i osobiście powita gości Mastercard OFF CAMERA
Film
Nominacje do Nagrody Female Voice 2024 Mastercard OFF CAMERA dla kobiet świata filmu!
Film
Script Fiesta 2024: Damian Kocur z nagrodą za najlepszy scenariusz