W 2001 roku przyjaciel ojca, Roman Polański, zaprosił go do pracy nad „Pianistą”. I ta praca – jak wyjaśnia syn – podłożyła podwaliny pod dokument. Syn opowiada też, że nie wiedział, że byli Żydami, bo ojciec ich chronił przed prawdą…
Gene Gutowski urodził się jako Witold Bardach w zasymilowanej rodzinie żydowskiej w wielokulturowym, bogatym w zabytki i tradycje Lwowie.
Żydzi pojawili się we Lwowie już w XIV wieku – sto lat po założeniu miasta. Jego rodzina nie była religijna i on sam nie bywał w synagodze. Dla nazistów byli jednak Żydami, choć Gutowski mówi, że oni sami się za Żydów nie uważali – byli całkowicie zasymilowani.
– Z tym cudownym miastem są związane szczęśliwe wspomnienia z dzieciństwa – uśmiecha się Gutowski.
Wspomina niedzielne obiady z ojcem w restauracji, w czasie których jadał tradycyjne polskie flaczki. I dodaje, ze nadal nosi w pamięci ich smak.
Silni mężczyźni w rodzinie – a było ich wielu – wpoili mu potrzebę elegancji. Uważa, że to pomogło mu przetrwać wojnę, bo zawsze był bardzo zadbany. Miał 14 lat, gdy wybuchła II wojna światowa – wtedy konieczna stała się zmiana nazwiska na Eugeniusz Gutowski. Po wybuchu wojny jego rodzina próbowała opuścić miasto. Do Lwowa wkroczyła najpierw Armia Czerwona, a następnie Niemcy. Pierwsze dni nazistowskiej okupacji przeżył dzięki aryjskim papierom. Szybko zorientował się, że musi porzucić rodzinę i uciekać z rodzinnego miasta. Biegle znał niemiecki i miał aryjski wygląd.