"Prosta historia o morderstwie": Niepokojący obraz rodzinnego dramatu ze zbrodnią w tle

Intrygujący film Arkadiusza Jakubika „Prosta historia o morderstwie" to coś więcej niż sprawnie zrealizowany kryminał. Od 21 października na ekranach.

Aktualizacja: 20.10.2016 17:42 Publikacja: 20.10.2016 17:38

"Prosta historia o morderstwie": Niepokojący obraz rodzinnego dramatu ze zbrodnią w tle

Foto: Kino Świat/Krzysztof Wiktor

W „Prostej historia o morderstwie” już w pierwszych scenach kamera pokazuje zbrodnię. Zwłoki mężczyzny i kobiety. Kobieta w kałuży krwi. Jakby uderzyła się w głowę? Mężczyzna postrzelony. Obok niego pistolet. I syn. Przedziera się przez nocne miasto, wycieraczki nerwowo zgarniają z szyby krople deszczu. Pod domem karetka, radiowóz. Chłopak oniemiały. To jego rodzice.

Pod koniec filmu widz dowie się „kto zabił”. Ale film Jakubika nie jest typowym kryminałem. To kino społeczne. I wiwisekcja rodziny. Niby zwyczajnej. Ojciec policjant. Trzech synów. Najmłodszy - głuchoniemy, porozumiewa się językiem migowym. Starszy uciekł z domu, usamodzielnił się. I ten trzeci, który właśnie skończył akademię policyjną.

Reżyser cofa się w czasie. Matka z zakrwawioną wargą. „Opryszczka – rzuca. – Zawsze jesienią mi się robi.” W ciemnych okularach w zimie. Skrywa podbite oko. Mały brat moczy się w nocy. Ze strachu. Ojciec, szanowany policjant, ma problem z alkoholem. I agresją. W pracy szanowany, w domu zamienia się w tyrana. Syn chce ten rozgrywający się w milczeniu, za zamkniętymi drzwiami dramat przerwać. Zabrać matkę i małego brata do swojego mieszkania, wnieść oskarżenie przeciw ojcu. Zaburza ten układ, który funkconuje od lat. Bo mężczyzna czuje się bezkarny. Bo kobieta kocha? „To moja wina, że się zdenerwował” — mówi. A może boi się? Samotności? Zemsty? Czy to chłopak, który chce bronić matki, pośrednio doprowadzi do tragedii?

W tle tej opowieści jest miasto. Szarobure, z odrapanymi podwórkami. Pełne korupcji, szemranych interesów, nieformalnych związków miejscowej władzy i drobnych aferzystów. Jakby przyzwalające na nieprawości. Tu mało kto się czemuś widzi. „Pani z pobicia poczeka” - mówi pielęgniarka w szpitalu. „Chcesz wnieść oskarżenie? Zniszczysz ojca” – rzuca młodemu policjantowi szef, przełożony ich obu.

Znakomity aktor, który swoje najważniejsze kreacje stworzył w filmach Wojciecha Smarzowskiego, zrobił film niepokojący, pełen niełatwych pytań. Mroczny. O agresji. O demonach, które kryją się z zwyczajnych ludziach. O źle zakorzenionym w życiu społecznym.

Jakubik jako reżyser ma swój własny, rozpoznawalny styl. Łamie na ekranie chronologię wydarzeń, ale robi to tak, że wszystko układa się w pełną, niepokojącą całość. Przygląda się bohaterom z bliska. A przede wszystkim niczego nie koloryzuje. Z jego filmu bije prawda. Szorstka, niełatwa.

„Prosta historia o miłości” była opowieścią o życiu, miłości, tęsknotach i niespełnieniach. I o sztuce. „Prosta historia o morderstwie” jest opowieścią o życiu, miłości, tęsknotach i niespełnieniach. I o trudnej, siermiężnej, brutalnej codzienności. A oba te filmy wcale nie są takie proste.

 

W „Prostej historia o morderstwie” już w pierwszych scenach kamera pokazuje zbrodnię. Zwłoki mężczyzny i kobiety. Kobieta w kałuży krwi. Jakby uderzyła się w głowę? Mężczyzna postrzelony. Obok niego pistolet. I syn. Przedziera się przez nocne miasto, wycieraczki nerwowo zgarniają z szyby krople deszczu. Pod domem karetka, radiowóz. Chłopak oniemiały. To jego rodzice.

Pod koniec filmu widz dowie się „kto zabił”. Ale film Jakubika nie jest typowym kryminałem. To kino społeczne. I wiwisekcja rodziny. Niby zwyczajnej. Ojciec policjant. Trzech synów. Najmłodszy - głuchoniemy, porozumiewa się językiem migowym. Starszy uciekł z domu, usamodzielnił się. I ten trzeci, który właśnie skończył akademię policyjną.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata
Film
Mastercard OFF CAMERA: „Dyrygent” – pokaz specjalny z udziałem Andrzeja Seweryna
Film
Patrick Wilson, Stephen Fry, laureaci Oscarów – goście specjalni i gwiazdy na Mastercard OFF CAMERA 2024
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie
Film
Kto zdecyduje o pieniądzach na polskiej filmy?