Przez ostatnie dwudziestolecie Polska notowała szybki wzrost gospodarczy. Jednak podstawowe czynniki tego wzrostu – akumulacja kapitału i zwiększanie zatrudnienia – stopniowo się wyczerpują.
Jak podkreślają eksperci Instytutu Ekonomicznego NBP, którzy w ubiegłym roku przygotowali raport „Potencjał innowacyjnej gospodarki: uwarunkowania, determinanty, perspektywy", w kolejnych latach wzrost gospodarczy będzie zależał w Polsce bardziej niż dotąd od wzrostu produktywności czynników wytwórczych. A to można uzyskać właśnie poprzez zwiększenie potencjału innowacyjnego gospodarki. Sprzyjają temu: bliskość dużego i otwartego dla nas rynku UE, duży zasób kapitału ludzkiego, rozwinięte sektory IT i usług dla biznesu, wysoki poziom przedsiębiorczości polskiego społeczeństwa i wreszcie dostęp do unijnych funduszy. Wciąż istnieje jednak wiele barier. I właśnie ich skruszenie powinno być teraz priorytetem.
Ekonomista Jakub Growiec, jeden z autorów raportu NBP, twierdzi, że dotąd system regulacyjny nie wspierał potencjału innowacyjnego. – To powinien być proces długofalowy, trwający dekady. Potrzebne są stabilne ramy regulacyjne, by nie tworzyć dodatkowego ryzyka dla i tak obarczonego dużym ryzykiem procesu tworzenia innowacji – przekonywał Jakub Growiec podczas prezentacji raportu.
Dziś brak stabilności przepisów i nie zawsze przychylne nastawienie urzędników do przedsiębiorców nie sprzyjają prowadzeniu firm. Tak przynajmniej wynika z deklaracji przedsiębiorców ankietowanych przez KPMG. Badania wśród dyrektorów finansowych, głównych księgowych i szefów działów podatkowych wykazały, że polski system podatkowy jako całość zasługuje na ocenę 2,2 pkt w pięciostopniowej skali. Respondenci zwrócili uwagę na zbyt częste zmiany przepisów. Komplikuje to prowadzenie działalności gospodarczej. Przedsiębiorcy nie mają możliwości, by dobrze przygotować się do tych zmian ze względu na szybkość ich wprowadzania.