Ciągle opowiadasz o tym, że „Unia się rozpada", a zagrożenie ze strony Rosji to mit? Wierzysz coraz bardziej, że tylko Kreml może uratować chrześcijańskie korzenie Europy? Opowiadasz, że Ukraina jest skorumpowanym państwem chaosu i się nie zmienia? Straszysz „banderowcami" w Polsce? Słowem – szerzysz strach? Być może jesteś pod wpływem rosyjskiej propagandy.

Nie, to nie żart. Wirusem propagandy może zarazić się także ten, kto nie zajmuje się polityką międzynarodową. Myślisz o sobie, że nie ulegasz żadnej propagandzie? Mam złą wiadomość: tym bardziej jesteś narażony na wrogie propagandowe działanie. Informacja to broń, a celem rosyjskiej propagandy jest rozbicie jedności amerykańsko-europejskiej, a potem rozbicie politycznej jedności wewnątrz Unii Europejskiej.

Celem jest też pokazanie Polski jako kłótliwego państwa, które skoncentrowane jest na historycznych konfliktach z sąsiadami. Taka Polska jest łatwiejsza do manipulowania. Żarty się skończyły. Tak się składa, że właśnie dzięki portalowi O Służbach poznaliśmy analizę Centrum Doskonałości w zakresie Komunikacji Strategicznej NATO, która dotyczy oddziaływania propagandowego Kremla w naszym regionie.

Problem jest poważny z wielu powodów. Coraz więcej sygnałów wskazuje na to, że Polska stała się łatwiejszym celem ataku informacyjnego, że pewna bariera immunologiczna została przełamana. Ostatnie działania ABW przeciw animatorom wojny informacyjnej w Polsce wskazują na to, że analiza natowskiego centrum pokazuje tylko wierzchołek góry lodowej. Działania polskich służb w tej sprawie są traktowane coraz poważniej. Słynny już Piotr Niewiechowicz, którego nigdy nie było, a w ramach dziennikarskiej prowokacji z łatwością uzyskał poufne informacje, pokazał, jak łatwo w dzisiejszej Polsce zmanipulować media i otoczenie czołowych polityków, nawet tych, którzy z pewnością rozumieją zagrożenie.

Żyjemy w czasach, kiedy pod wpływem fałszywej informacji w internecie można w kilka godzin zmobilizować tysiące osób. Upublicznienie akcji polskich służb sprzed kilku dni można też interpretować jako celowe działanie pedagogiczne w stosunku do wszystkich animatorów wojen za pomocą fake newsów, botów i innych takich. Komunikat „widzimy was" pada słusznie. Pozostaje się jedynie modlić, by nie było już za późno. Sprawa Niewiechowicza i natowski raport pokazują, że jesteśmy wobec manipulacji jak ślimak bez muszelki i dużo roboty przed nami.