Gdy obywatel uważa, że sąd się pomylił, może zaskarżyć wyrok do sądu drugiej instancji, a jeśli uważa, że sąd naruszył prawo lub/i procedury – może jeszcze złożyć kasację w Sądzie Najwyższym. Skutkiem pomyłki sądowej jest jakaś ludzka krzywda – jednak naprawialna i odwracalna (przynajmniej teoretycznie). Co robić, jeśli myli się lekarz lub/i laborant?
Pewnie, nikt omyłkowo nie amputował mi nogi ani przez pomylenie zdjęć nie wykrył raka płuc. Jednak w czwartek 8 stycznia, między godziną 9:25 a 9:55 (czyli w ciągu dwóch kwadransów), w trzech różnych i niezależnych od siebie przychodniach medycznych mieszczących się w pobliżu mego domu na warszawskim Ursynowie, trzy razy odpłatnie pobrano mi krew i zmierzono jej niektóre parametry. Eksperyment nie kosztował wiele (w sumie niecałą stówę) i został przeprowadzony – co podkreślam – wyłącznie dla zaspokojenia mej czystej ciekawości.
Tak zaplanowane „doświadczenie medyczne" wykazało spodziewaną zbieżność większości wyników (w granicach kilku-kilkunastu procent) – wszakże z dwoma wyjątkami. Poziom kinazy kreatyninowej wyniósł mianowicie kolejno 296, 205 oraz 397 tych samych jednostek [U/l], poziom trójglicerydów zaś 104, 150 oraz 61 tych samych jednostek [mg/dl]. Mam to na piśmie (na trzech pismach-wydrukach), z pieczęciami, nazwiskami i czytelnymi podpisami kierowników pracowni. Podczas badań byłem na czczo od 14 godzin, nie wykonywałem żadnych wysiłków i nie przeżywałem żadnych stresów.
Co zatem mogło być przyczyną tak dużych przytoczonych wyżej dwóch rozbieżności? Czy poziom CK oraz TG we krwi człowieka może w ciągu dwudziestu minut zmienić się sam z siebie, w ramach naturalnych procesów wewnątrzustrojowych, o 100% (kinaza) oraz o 250% (trójglicerydy)? Zwłaszcza ten drugi przypadek aż się prosi o porównanie do działania trzech drogowych radarów ustawionych w tym samym miejscu, które temu samemu nadjeżdżającemu samochodowi w tym samym ułamku sekundy zmierzyły prędkości odpowiednio 61 km/h, 104 km/h i 150 km/h...
Wśród Czytelniczek i Czytelników, którzy zaproponują racjonalne rozwiązanie tej zagadki, rozlosuję karnawałową nagrodę: wielką (220 g) tabliczkę mojej ulubionej luksusowej wedlowskiej czekolady z całymi orzechami :-)