Aktualizacja: 24.10.2016 23:54 Publikacja: 23.10.2016 19:23
Marek A. Cichocki
Foto: archiwum prywatne
Nawet jeśli to tylko wrażenie, to z całą pewnością do Brukseli jadą jak na wizytę u dentysty, podczas gdy wyjazdom do Chin towarzyszy im euforia całkiem nowych nadziei na wielkie inwestycje i duże pożyczki. Oczywiście interesy trzeba robić z każdym, jeśli przynoszą krajowi korzyści. Problem polega jednak na tym, że w tej naszej chińskiej euforii dostrzegam nie tyle chłodną kalkulację zysku, ile niekiedy wyraz pewnego magicznego sposobu myślenia.
Gdy narasta rosyjskie zagrożenie, a Stany Zjednoczone ograniczają zaangażowanie w obronę Europy, wybór nowego ka...
Nie ma rocznic o prostej i łatwej historii. To dotyczy wszystkich świąt, także kościelnych.
Sposób, w jaki nasz zachodni sąsiad, Niemcy, próbuje radzić sobie z rosnącą popularnością AfD, budzi coraz więce...
Do wydobycia metali ziem rzadkich nad Dnieprem droga jest daleka. Podpisując w czwartek porozumienie z Waszyngto...
Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrockiemu zyskać powa...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas