#RZECZoBIZNESIE: Barbara Misiewicz-Jagielak: Polska jest w wyjątkowo skomplikowanej sytuacji z lekami

Doprowadziliśmy do tego, że producenci niezbyt chętnie produkują w kraju, bo uzyskują bardzo niskie ceny - mówi Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, gość programu Marcina Piaseckiego.

Publikacja: 02.08.2019 12:34

#RZECZoBIZNESIE: Barbara Misiewicz-Jagielak: Polska jest w wyjątkowo skomplikowanej sytuacji z lekami

Foto: tv.rp.pl

Gość podkreśliła, że leków produkowanych przez krajowych producentów nie brakuje. - Radzimy sobie pomimo licznych problemów – mówiła Misiewicz-Jagielak.

- Z tego, co widziałam w mediach brakuje kilku leków w aptekach. Narzekają pacjenci i farmaceucie. Jaka jest tego skala, to pytanie do ministra zdrowia – dodała.

Przyczyny tego są 3.

Przypomniała, że w 2001 r. wprowadzono ustawę refundacyjną. - Ta ustawa miała jedną krótkowzroczną zaletę – bardzo obniżyła ceny leków w Polsce – mówiła gość.

- Leki w Polsce są jednymi z najtańszych w Europie. Na różnicy cen korzystają przedsiębiorcy, którzy trudnią się importem równoległym i wywożą leki z Polski. Rząd próbuje sobie z tym radzić, ale do końca się to nie udaje – dodała.

Drugi powód to priorytetyzacja rynku.

- Przerwy w produkcji wynikają z bardzo różnych przyczyn. Gdy pojawia się brak leku, firma, która wprowadza go znów na rynek, kieruje go na rynek priorytetowy. Z reguły jest to rynek rodzimy (dla producenta francuskiego jest to Francja itd.). Na priorytetyzację wskazuje też miejsce produkcji. Niestety Polska nie jest krajem najbardziej popularnym w produkcji leków, więc nie jest priorytetem w zapewnieniu ciągłości dostaw - tłumaczyła Misiewicz-Jagielak.

Trzecia przyczyna to fakt, że z powodu krótkowzrocznych oszczędności świat doprowadził do tego, że zbudował monopolistę.

- W Azji są producenci API (substancje czynne do produkcji leków) oraz intermediatów (półprodukty do produkcji substancji czynnych). Tam stworzyły się monopole. Byli dużo tańsi, bo nie inwestowali w ochronę środowiska czy pracowników. Inne fabryki substancji czynnych zbankrutowały i wszyscy zaczęli je kupować w Chinach i Indiach. Uzależniliśmy się od dostaw z tamtych regionów. Część tamtejszych fabryk została zamknięta i teraz wszyscy mamy problem – mówiła gość.

Polska jest w wyjątkowo skomplikowanej sytuacji. - Większość krajów UE dba, żeby jak największa produkcja leków odbywała się na terenie danego kraju. W Polsce nastąpiła sytuacja odwrotna. Doprowadziliśmy do tego, że producenci niezbyt chętnie produkują w kraju, bo uzyskują bardzo niskie ceny - tłumaczyła Misiewicz-Jagielak.

Rząd amerykański, francuski i holenderski zaczyna się zastanawiać nad wspólnym projektem powrotu produkcji substancji czynnych do Europy. Żaden kraj nie poradzi sobie sam.

- W Polsce należy wprowadzić projekt, który zachęci producentów do produkcji leków w Polsce. Jest to możliwe bo mamy bazę, know-how, naukowców i zakłady produkcyjne – oceniła.

Gość podkreśliła, że leków produkowanych przez krajowych producentów nie brakuje. - Radzimy sobie pomimo licznych problemów – mówiła Misiewicz-Jagielak.

- Z tego, co widziałam w mediach brakuje kilku leków w aptekach. Narzekają pacjenci i farmaceucie. Jaka jest tego skala, to pytanie do ministra zdrowia – dodała.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły