W Rosji jest tajemnicą poliszynela, że koncerny suto opłacają życzliwość lekarzy czy farmaceutów. Opłacanie drogich wakacji czy seminariów w egzotycznych krajach należy do popularnych metod zjednywania sobie medyków przez producentów leków.
Nie zdziwiły więc ogłoszone po raz pierwszy wydatki koncernów farmaceutycznych na współpracę z uczonymi, farmaceutami i lekarzami. GlaxoSmithKline (GSK) ogłosił, że w 2015 r zapłacił rosyjskim lekarzom i uczonym 619 mln rubli (ok. 9,5 mln dol.), wliczając w to także tzw. inne, nie pieniężne gratyfikacje. Z tego 22 mln rubli dostało 331 lekarzy, co daje średnio 66 465 rubli (4085 zł) na lekarza, czyli dwie średnie krajowe pensje w Rosji. 15 mln rubli trafiło do 37 organizacji ochrony zdrowia, a reszta 581,6 mln rubli to wypłaty, które koncern tłumaczy przeprowadzonymi badaniami (pensje personelu, diagnostyka, prowadzenie pacjentów) itp.