Dziekan warszawskiej ORA: Odbudujmy zaufanie

Kilka tygodni temu na zaproszenie dr. Vesselsa, dziekana Rady Adwokackiej w Hamm, jako przedstawiciele izby warszawskiej wizytowaliśmy koleżanki i kolegów z Westfalii. Wyjazd ciekawy i niezwykle pouczający w wielu aspektach, ale skupię się na jednym - pisze adwokat Paweł Rybiński.

Aktualizacja: 28.11.2015 15:06 Publikacja: 28.11.2015 11:59

Dziekan warszawskiej ORA: Odbudujmy zaufanie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Zostaliśmy zaproszeni do Wyższego Sądu Krajowego w Hamm przez jego prezesa. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele sądu, Rady Adwokackiej Hamm i my. W pięknym gabinecie na ostatnim piętrze sądu rozpoczęliśmy od lampki szampana i przekąsek. W godzinach urzędowania. Następnie po zwiedzeniu sądu rozpoczęliśmy konferencję, na której prezes przedstawił nam, jak działa Wyższy Sąd Krajowy. Moją uwagę przykuło kilka podanych przez niego faktów. Otóż, w okręgu sądu w Hamm jedynie ok. 15 proc. spraw kończy się wyrokami. Reszta to ugody, umorzenia, cofnięcia powództw. Ogromną rolę odgrywa mediacja. Jeśli chodzi o wyroki, to jedynie ok. 1 proc. z nich jest uchylane. Prezes sądu podkreślił doskonałą współpracę adwokatów i sędziów. W pierwszej chwili nie uwierzył, gdy powiedziałem, że w Polsce adwokaci nie mają wstępu do gabinetów sędziów. Zapytał, jak w takim razie załatwiamy sprawy i ustalamy zasady przebiegu postępowania.

Po powrocie do Polski zostałem zaproszony na organizowaną przez Konfederację Pracodawców Lewiatan konferencję poświęconą mediacji. Wśród panelistów przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, sądów, organizacji pracodawców. Pani sędzia Malinowska, wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie, przedstawiła dane dotyczące pionów gospodarczych sądów okręgowych w Polsce. Jedna ma zasadnicze znaczenie dla konkluzji tego felietonu. Otóż w Polsce większość spraw kończy się wyrokami. Mediacje i inne formy rozwiązywania sporów to margines. Od siebie dodam, że mamy najwięcej sędziów per capita w Europie.

Jak to się ma do opisanej wizyty w Hamm? Ma, bo istnieje bardzo ścisły i bezpośredni związek między międzyludzkim zaufaniem i efektywnością działań. Na to zwrócił uwagę uczestniczący w konferencji pan Jeremi Mordasewicz. Polska cierpi na jego brak. Zasadniczy brak hamujący nasz rozwój. W biznesie i w sądzie.

Zrozumiałem, że pan Mordasewicz ma absolutną rację. Jeśli nie odbudujemy wzajemnego zaufania, wszędzie – ale dla potrzeb tego artykułu skupiam się na wymiarze sprawiedliwości – to nigdy nie staniemy się krajem zachodnim w rozumieniu niemieckim czy skandynawskim. Musimy zwalczyć stereotyp, że jeśli kolega ze studiów, adwokat, wchodzi do pokoju sędziego, to na pewno jedynie po to, żeby wręczyć łapówkę. Przez wiele lat osoby zarządzające wymiarem sprawiedliwości zrobiły dużo, aby podzielić środowiska prawnicze. Budowanie barier takich jak choćby krakowska szkoła sędziów i prokuratorów pogłębia podziały środowiska prawniczego i podważa wzajemne zaufanie. Sędziów i prokuratorów do adwokatów i na odwrót. To szkodzi. Wszystkim, a w szczególności naszym klientom. Wpływa bowiem negatywnie na efektywność rozwiązywania sporów.

Apeluję do koleżanek i kolegów, w szczególności sędziów i prokuratorów. Nie dajmy się na siebie szczuć. Ostatnie 25-lecie pokazało, że politykom chodzi o to, aby nas skłócić i podzielić, a przy okazji ugrać swoje populistyczne interesy. Doceniajmy się nawzajem. Rozmawiajmy. Na konferencji. Przy obiedzie. Na dyżurze. To buduje zaufanie. Wymiar sprawiedliwości to system naczyń połączonych. Obywatele, oceniając źle wymiar sprawiedliwości, wrzucają nas do jednego worka. Nie rozróżniają – sędzia, adwokat czy prokurator. Tylko dobrze pojęta solidarność i zaufanie pozwoli na odbudowanie zaufania obywateli do nas, czyli do wymiaru sprawiedliwości. Jeśli zaufanie uda się odbudować, to będzie jak w Hamm. Szybko i sprawiedliwie. Sędzia w większości spraw (w szczególności cywilnych) nie będzie musiał wydawać wyroku, a dla stron sporu spotkanie w sądzie nie będzie absolutnym końcem współpracy.

Zostaliśmy zaproszeni do Wyższego Sądu Krajowego w Hamm przez jego prezesa. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele sądu, Rady Adwokackiej Hamm i my. W pięknym gabinecie na ostatnim piętrze sądu rozpoczęliśmy od lampki szampana i przekąsek. W godzinach urzędowania. Następnie po zwiedzeniu sądu rozpoczęliśmy konferencję, na której prezes przedstawił nam, jak działa Wyższy Sąd Krajowy. Moją uwagę przykuło kilka podanych przez niego faktów. Otóż, w okręgu sądu w Hamm jedynie ok. 15 proc. spraw kończy się wyrokami. Reszta to ugody, umorzenia, cofnięcia powództw. Ogromną rolę odgrywa mediacja. Jeśli chodzi o wyroki, to jedynie ok. 1 proc. z nich jest uchylane. Prezes sądu podkreślił doskonałą współpracę adwokatów i sędziów. W pierwszej chwili nie uwierzył, gdy powiedziałem, że w Polsce adwokaci nie mają wstępu do gabinetów sędziów. Zapytał, jak w takim razie załatwiamy sprawy i ustalamy zasady przebiegu postępowania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP