„Pięć lat temu w październiku 2012 r. zaczęła się eksploatacja dwóch nitek gazociągu Nord Stream - pewnej, nowoczesnej i efektywnej trasy dostaw 55 mld m3 rosyjskiego gazu ziemnego do odbiorców europejskich. (...) W 2017 r. oczekujemy blisko 90 proc. wykorzystania mocy przesyłowych" - głosi komunikat Nord Stream AG, cytowany przez agencję Prime.

Spółka, na której czele stoi była agent enerdowskiej bezpieki Stasi - Matthias Warnig świętuje pięciolecie rosyjsko-niemieckiego gazociągu. Od 8.10 2012 r. do 7.10.2017 r. leżącą na dnie Bałtyku rurą popłynęło do Niemiec łącznie 182,1 mld m3 rosyjskiego surowca. Jak podaje spółka w 2014 r wykorzystane zostało 65 proc. mocy przesyłowych, rok później - 71 proc. a w minionym roku - 80 proc..Wtedy najwięcej gazu Zachód zassał w chłodne tygodnie przełomu stycznia i lutego 2017 r.

Jak podkreśla operator gazociągu „bez jakichkolwiek problemów i elastycznie Nord Stream realizował do sezonu o podwyższonym zapotrzebowaniu ze strony odbiorców europejskich".

Przypomnijmy, że Nord Stream jest wspólnym projektem Gazpromu, który ma w spółce 51 proc. oraz niemieckich BASF/Wintershall i E.ON - p? 15,5 proc., holenderskiego Gasunie i francuskiego Engie (d. GDF Suez)— po 9 proc..Całość kosztowała ok. 10 mld euro.

Całkowita moc przesyłowa Nord Steram pozwala zaopatrzyć w błękitne paliwo 26 milionów gospodarstw domowych na zachodzie Europy.