Gość zaznaczył, że w przypadku biznesu ciepłowniczego zwiększonej sprzedaży ciepła nie widać od razu na rachunkach. - Nawet 2 tygodnie z ujemnymi temperaturami nie wpływają znacząco na wynik finansowy przedsiębiorstw, ani na podwyżkę cen ciepła systemowego. Rozliczamy się w cyklach rocznych – tłumaczył Szymczak.
Podkreślił, że nie ma odwrotu przed racjonalnym zużyciem energii, w tym cieplnej.
- Nigdy jako branża nie byliśmy przeciwko termomodernizacji. Nawet współpracujemy z odbiorcami i pomagamy termomodernizować budynki. Najważniejsze jest to, żeby odbiorcy byli zadowoleni z produktu. Oczywiście sprzedamy mniej ciepła, ale zbudujemy sobie markę i będziemy mogli pozyskiwać nowych odbiorców – mówił.
Szymczak zauważył, że są specjalne programy, w których firmy zrzeszone w Izbie Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie pracują z odbiorcami, żeby w sposób racjonalny i przewidywalny zużywać ciepło. - Daje to możliwość inwestycji, które pozwolą racjonalizować w sposób ekonomicznie uzasadniony produkcję i sprzedaż ciepła – ocenił.