Jest demokracja, nie masz nic do gadania

Jestem liberałem. Nic od nikogo nie chcę. Ale nie jestem libertarianinem. Razem żyjemy w jednym państwie, które może nam się przydać i bronić nas przed innymi – przed innymi państwami i złymi ludźmi, którzy mogliby chcieć naruszyć naszą wolność lub własność.

Publikacja: 30.11.2016 09:24

Jest demokracja, nie masz nic do gadania

Foto: Fotorzepa/Robert Gwiazdowski

Możecie robić, co chcecie, co mojej wolności i własności nie zagraża. Dogadajmy się, jaki procent naszych przychodów poświęcimy na ochronę przez państwo naszych praw i własności.

Co słyszę w odpowiedzi?

Nie będziemy się dogadywali. Weźmiemy od ciebie tyle, ile my będziemy chcieli. Przed nami się nie ukryjesz. Gdy się urodziłeś, nadaliśmy ci numer. Nie, nie jesteśmy jakimiś faszystami. Nie wytatuowaliśmy ci go na nadgarstku jak w Auschwitz. Dostałeś go na plastiku, który masz nosić przy sobie.

Urodziło ci się dziecko? Też dostanie od nas taki numer. I zaszczepimy je. Nie tylko na choroby zakaźne, które zagrażają innym dzieciom, ale i na inne choroby, które uznamy za niebezpieczne dla twojego dziecka. Potem pójdzie do szkoły. W wieku, który my określimy. Naukę też my mu zorganizujemy, jak będziemy chcieli, i będziemy uczyć tego, czego chcemy. Możesz ewentualnie dzieci do szkoły nie posyłać i uczyć je sam, ale skontrolujemy, jak je uczysz i czy uczysz je tego, czego my wymagamy.

Niektórych rzeczy nie będziesz mógł robić w ogóle, a niektóre tylko wtedy, gdy my ci pozwolimy. Nie będzie tak, żebyś mógł sobie na swojej własnej działce posadzić konopie. Nawet tylko dla siebie. Skąd mamy wiedzieć, że nie będziesz nimi handlował? I co z tego, że ktoś mógłby chcieć sam je od ciebie kupić? To niezdrowe dla niego. Że cukier też niezdrowy? Cukru może kiedyś też zabronimy, jak uznamy to za słuszne. Ale wtedy, gdy my tak uznamy.

I nie masz nic do gadania. Jest demokracja i my mamy większość. Przekonaliśmy ludzi, że gdy na nas zagłosują, więcej ci zabierzemy i więcej damy im. I nie próbuj ich przekabacić demagogicznymi i populistycznymi argumentami. Większość, która na nas głosuje, to lud. Większość, która głosuje przeciwko nam, to chamstwo.

Jeśli ty na nas nie głosujesz, jesteś taki sam jak oni. I nie próbuj nawet mówić takim językiem jak oni – bo to mowa nienawiści. Na razie cię napiętnujemy za używanie języka, który nam się nie podoba. Jeśli to nie pomoże, zakażemy jego używania. Jeśli się nie zastosujesz – pójdziesz siedzieć.

A jak umrzesz, to to, czego nie zabraliśmy ci za życia, zabierzemy ci po śmierci – nie będzie dziedziczenia nierówności.

- Autor jest profesorem Uczelni Łazarskiego i adwokatem

Możecie robić, co chcecie, co mojej wolności i własności nie zagraża. Dogadajmy się, jaki procent naszych przychodów poświęcimy na ochronę przez państwo naszych praw i własności.

Co słyszę w odpowiedzi?

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko