Katarzyna Jagiełło: Obrona Puszczy to akt patriotyczny

Dla Lecha Kaczyńskiego była to perła w koronie polskiej przyrody – mówi działaczka ekologiczna Katarzyna Jagiełło.

Aktualizacja: 22.06.2017 16:57 Publikacja: 21.06.2017 19:08

Katarzyna Jagiełło bierze udział w „bezpośredniej akcji nieposłuszeństwa obywatelskiego”.

Katarzyna Jagiełło bierze udział w „bezpośredniej akcji nieposłuszeństwa obywatelskiego”.

Foto: Rzeczpospolita, Grzegorz Broniatowski

Rz: Co się dzieje w Puszczy Białowieskiej?

Katarzyna Jagiełło, ekspertka rolnictwa ekologicznego, Greenpeace: W Puszczy dzieje się zwykłe, puszczańskie życie – czyli tak samo jak tysiące lat temu, toczą się właśnie bogate i wyjątkowe naturalne procesy przyrodnicze.

To dlaczego pani i inni ekolodzy protestujecie w Puszczy?

Niestety, w wielu miejscach procesy te są poważnie zakłócane przez działania ministra Jana Szyszki i związanych z nim leśników. Greenpeace i Dzika Polska patrolują Puszczę już drugi rok, mamy dowody na cięcia w strefach ochronnych UNESCO i to takie, których nie da się usprawiedliwić zasadami bezpieczeństwa.

Minister Szyszko twierdzi, że cięcia są jednostkowe, ze względu na chore drzewa.

To nie są cięcia sanitarne, w wielu przypadkach z Puszczy wywożone są w celach komercyjnych drzewa, w których nie ma już kornika, a które według prawa powinny tam pozostać. Ciężkie maszyny demolują Puszczę w okresie lęgowym ptaków, a przecież wiele cennych gatunków związanych jest właśnie z występowaniem martwych drzew. Prowadzone są także nasadzenia gospodarcze, zmieniające połacie lasu w zwykłą plantację. Przekroczono czerwone linie, jakimi było ograniczone rozporządzenie dyrektora Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego w sprawie rozpoczęcia wycinki w drzewostanach ponadstuletnich. Dlatego rozpoczęły się pokojowe blokady ciężkiego sprzętu. W jednej z nich wzięli udział także goście z Czech i Rumunii.

Czy wycinka jest zgodna z prawem?

Minister Jan Szyszko, zwiększając wycinkę oraz uznając lutową decyzję Lasów Państwowych w sprawie naruszenia dotychczasowego reżimu ochronnego, złamał prawo. Prowadzone obecnie wycinki są niezgodnie z planami ochrony, które zostały stworzone dla Puszczy na gruncie przepisów polskich i unijnych.

Czy wycinka jest zgodna z międzynarodowym prawem?

Łamane są też polskie zobowiązania wobec UNESCO, które umieściło Puszczę na Liście Światowego Dziedzictwa ze względu na wyjątkowe naturalne procesy przyrodnicze i bogactwo żyjących tam gatunków. Świadczy o tym choćby fakt, że Komisja Europejska oczekuje od Polski zaprzestania wycinki i zapowiada, że za brak odpowiedniej reakcji postawi Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Również eksperci UNESCO zareagowali ostro brzmiącym szkicem decyzji, w której wyrażają duże zaniepokojenie konfliktem z KE oraz wspominają o możliwości wpisania Puszczy na Listę Obiektów Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu – co do tej pory działo się przede wszystkim w przypadku obiektów znajdujących się w strefie działań wojennych.

Jakie sankcje mogą grozić Polsce?

Najgorszą konsekwencją są dramatyczne szkody wyrządzone samej Puszczy. Oczywiście postawienie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej może wiązać się z olbrzymimi karami finansowymi i kolejnym konfliktem z Komisją. Mam nadzieję, że rząd w obliczu zaniedbań ministra Szyszki przejmie inicjatywę i do czasu decyzji Komisji zadba o zaprzestanie niszczących Puszczę destrukcyjnych wycinek i sztucznych nasadzeń. W przypadku UNESCO, wpisanie na Listę Obiektów Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu narazi Polskę na utratę prestiżu i wstyd. Całość jej obszaru jest objęta ochroną UNESCO i programem Natura 2000. W opinii świata Puszcza jest równie cennym skarbem przyrody, co Wielka Rafa Koralowa. Nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce i Europie.

Zapytam jeszcze raz. Czy na pewno nie jest tak, że z Puszczy usuwany jest drzewostan zainfekowany kornikiem i drzewa, które się przewróciły w wyniku wichur?

Chodzę po Puszczy codziennie i widzę tam stosy wyciętych, czekających na wywózkę drzew, w których kornika już nie ma lub nigdy go nie było i nie będzie. Z kolei drzewa zainfekowane kornikiem potrafią wbrew logice leżeć tygodniami na stosach, z których dalej wylatuje kornik. Inna sprawa, że taka walka w lesie tak urozmaiconym gatunkowo jak Puszcza jest skazana na porażkę, co potwierdzają największe światowe autorytety zajmujące się ekologią kornika. Jednak współpracownicy ministra Szyszki nie próbują nawet zachowywać pozorów. Drzewa, które zamarły, powinny pozostać w lesie. Martwe drzewo jest niezbędne w Puszczy Białowieskiej – jest pożywieniem i miejscem schronienia dla wielu, często bardzo rzadkich, ściśle chronionych gatunków. Od najmniejszej europejskiej sowy – sóweczki – przez różne chrząszcze, które w Puszczy Białowieskiej mają jedną z ostatnich europejskich ostoi, aż po mchy, porosty i grzyby.

Co się dzieje z wycinanymi drzewami?

Wywożone są z Puszczy.

Kto na tym zarabia?

Z danych, jakie mamy wynika, że środki opuszczają puszczańskie gminy i wcale nie służy to lokalnej ludności. Zresztą potrzeby mieszkańców tych gmin z nawiązką zaspokajane były przed decyzją o zwiększeniu wycinki. Wtedy drzewa były wycinane w nielicznych, mniej cennych przyrodniczo fragmentach Puszczy.

Pojawiają się głosy, że z wycinki Puszczy może być współfinasowane 500+. Prawda?

Pieniądze za wycięte drzewa zostają w Lasach Państwowych. To bardzo bogata instytucja, która nie wypłaca państwu dywidend. To, co może zarobić na dewastowaniu Puszczy, to jedynie ułamek procentu przychodów. Nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla prowadzonej wycinki. Prawdziwa wartość puszczańskich drzew nie leży w przemyśle drzewnym – polega na tym, że stanowią one – żywe, a potem martwe – bardzo istotny element wyjątkowego na skalę europejską ekosystemu oraz przyczynek do ruchu turystycznego, dającego o wiele więcej miejsc pracy w regionie, niż zapewniają Lasy Państwowe.

Minister Szyszko powiedział, że Puszcza Białowieska jest okrętem flagowym zachodniego nurtu lewicowo-libertyńskiego.

To oznacza chyba, że według ministra Szyszki lewicowo-libertyński był Lech Kaczyński, który uznawał Puszczę – dziką i nieujarzmioną – za perłę w koronie polskiej przyrody. Więc to, co mówi minister to nonsens. Ochrony Puszczy chcą ludzie różnych środowisk – z Białowieży i okolic, całej Polski i reszty świata. Sprzeciw wobec wycinki i sztucznych nasadzeń ma podstawy naukowe. Odbieram tę wypowiedź jako kolejne obniżenie standardów debaty.

Protest ekologów jest legalny?

Protest przyjmuje różne formy – od marszów, spacerów, spotkań i koncertów po akcje bezpośrednie w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa. Aktywiści i aktywistki bronią Puszczy przed wycinką własnymi ciałami i często wiele ryzykują dla dobra wspólnego. Zdecydowanie nielegalna i szkodliwa jest natomiast działalność min. Szyszki prowadząca do dewastacji najcenniejszych fragmentów Puszczy Białowieskiej i utraty dobrej marki tego miejsca.

Czy ktoś z władz z wami rozmawia?

Kilkakrotnie zgłaszaliśmy się z propozycją rozmowy do ministra, premier Beaty Szydło. Minister nam nie odpowiadał, a pani premier kierowała nas do ministra. Teraz polskie władze będą rozmawiały z Komisją Europejską, a potem – być może – z sędziami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Mieszkańcy okolic Puszczy Białowieskiej są przeciwni wycince?

Mieszkańcy regionu są podzieleni. Coraz mocniej wybrzmiewa głos osób rozumiejących, że Puszcza powinna być zachowana jako dziki i naturalny las, bo wówczas stanowi dla nich prawdziwą wartość i przekłada się na konkretne korzyści np. dla lokalnej branży turystycznej. Ostatnio rada Białowieży niemal jednogłośnie podjęła uchwałę o konieczności otwarcia przez Lasy Państwowe zamkniętych szlaków w Puszczy. Widać, że narracja Jana Szyszki o tym, że działa dla dobra lokalnej ludności się sypie. Szczególnie, że ludzie pracujący obecnie przy wycince, są sprowadzani z wielu regionów Polski, a nie z regionu Puszczy.

Adam Wajrak zapowiada, że „pójdzie w politykę". Czy potrzebujemy tam więcej ekologów?

Polska polityka potrzebuje jak najwięcej osób, którym zależy na dobru wspólnym i którzy w jego obronie są skłonni działać ponad doraźnymi podziałami. Ochrona przyrody zdecydowanie nie jest domeną jedynie „zielonych" czy tradycyjnie pojmowanej lewicy. Ochrona Puszczy Białowieskiej przed niszczycielskimi i nieodpowiedzialnym działaniem ministra jest obowiązkiem patriotycznym.

—rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

Rz: Co się dzieje w Puszczy Białowieskiej?

Katarzyna Jagiełło, ekspertka rolnictwa ekologicznego, Greenpeace: W Puszczy dzieje się zwykłe, puszczańskie życie – czyli tak samo jak tysiące lat temu, toczą się właśnie bogate i wyjątkowe naturalne procesy przyrodnicze.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”
Nauka
W Australii odkryto nowy gatunek chrząszcza. Odkrywca pomylił go z ptasią kupą
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nauka
Sensacyjne ustalenia naukowców. Sfotografowano homoseksualny akt humbaków