Toksyczny upał w mieście

Podczas gorących dni rośliny w znacznym stopniu zwiększają zanieczyszczenie powietrza.

Aktualizacja: 24.05.2017 14:04 Publikacja: 23.05.2017 18:30

Drzewa i krzewy są odpowiedzialne za zwiększenie stężenia ozonu naziemnego w czasie letnich fal upał

Drzewa i krzewy są odpowiedzialne za zwiększenie stężenia ozonu naziemnego w czasie letnich fal upałów.

Foto: materiały prasowe

Sadzenie drzew jest promowane jako sposób na uczynienie miast bardziej ekologicznymi, czystszymi i zdrowszymi. Okazuje się jednak, że gdy latem temperatura wzrasta, roślinność przyczynia się do podniesienia poziomu stężenia ozonu naziemnego nawet o 60 proc. Na gęsto zaludnionych obszarach może to powodować poważne problemy z jakością powietrza.

Korzyści wynikające z sadzenia drzew w mieście są bezsprzeczne. Pomagają w zmniejszaniu odpływu wody deszczowej, zapewniają cień i ochładzają powietrze, a co najważniejsze, przekształcają dwutlenek węgla w tlen. Z drugiej strony, jak wykazują badania, drzewa i krzewy w specyficznych warunkach emitują substancje chemiczne, które mogą reagować z otoczeniem, powodując niekorzystne zmiany w atmosferze.

Szkodliwy oddech

Jednym ze związków chemicznych uwalnianych zarówno przez rośliny, jak i zwierzęta jest izopren. Jest to najczęściej występujący w ludzkim ciele węglowodór. Dodatkowo stosuje się go w przemyśle do produkcji jednego z gatunków kauczuku syntetycznego. Izopren wchodzi w reakcję z równie powszechnie występującymi w organizmach tlenkami azotu. To połączenie odpowiada za zwiększenie ilości ozonu naziemnego w powietrzu, bezbarwnego gazu, który w nadmiarze może być niebezpieczny dla zdrowia. Z jednej strony oczyszcza środowisko z drobnoustrojów, pleśni, grzybów, a z drugiej zwiększa mutagenność komórek i podwyższa ryzyko zachorowań na nowotwory.

Nadmiar ozonu może też negatywnie wpływać na odporność oraz zwiększa wrażliwość na alergeny wziewne u ludzi i zwierząt. Ma też działanie prozapalne, choć mechanizmy leżące u podstaw wpływu ozonu na zaostrzenie procesów chorobowych pozostają do końca niewyjaśnione.

Inne substancje – monoterpeny oraz seskwiterpeny wchodzące w skład olejków eterycznych i żywic – wywołują dodatkowy efekt zmieniający skład gorącego powietrza. Chętnie wchodzą w reakcję z tlenkami azotu, a gdy to następuje, w atmosferze gromadzi się wiele drobnych cząstek podobnych do sadzy.

Rośliny złapane na gorącym uczynku

Dr Galina Churkina i jej zespół z Uniwersytetu Humboldta w Berlinie postanowili dokładnie zbadać, co się dzieje podczas upałów w zatłoczonych aglomeracjach miejskich. Porównali symulacje stężeń chemicznych emitowanych z roślin w strefie metropolitalnej Berlin-Brandenburgia. Badacze skoncentrowali się na dwóch latach – 2006 r., kiedy nastąpiły fale upałów, i 2014 r., gdy temperatury były bardziej typowe.

Okazało się, że przy maksymalnych dziennych temperaturach na poziomie 25°C chemiczne emisje roślin przyczyniły się do wytworzenia 6–20 proc. ozonu naziemnego. Natomiast w szczytowych warunkach, podczas fali upałów, kiedy temperatura wzrosła do ponad 30°C – poziom ozonu skoczył do 60 proc. Churkina twierdzi, że ona i jej koledzy nie byli zaskoczeni samym, sprzecznym z intuicyjną wiedzą, zjawiskiem, ale jego skala była dla nich dużym odkryciem.

Wyniki sugerują, że kampanie mające na celu zwiększenie liczby drzew w przestrzeni miejskiej nie mogą być przeprowadzane w izolacji od innych procesów – podsumowuje naukowiec. – Poprawa jakości życia może nastąpić tylko wtedy, gdy takie akcje zostaną połączone z radykalną redukcją zanieczyszczeń i zwiększonym wykorzystaniem czystych źródeł energii.

Wyniki badań Churkiny nie sugerują, że ??programy proekologiczne w miastach powinny się skończyć – twierdzi Robert Young z Uniwersytetu Teksaskiego w Austin. – Zamiast tego potrzebne są bardziej rygorystyczne środki w celu kontrolowania innych źródeł zanieczyszczenia powietrza, takich jak emisja gazów z pojazdów silnikowych. ©?

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: malwina.uzarowska@rp.pl

Sadzenie drzew jest promowane jako sposób na uczynienie miast bardziej ekologicznymi, czystszymi i zdrowszymi. Okazuje się jednak, że gdy latem temperatura wzrasta, roślinność przyczynia się do podniesienia poziomu stężenia ozonu naziemnego nawet o 60 proc. Na gęsto zaludnionych obszarach może to powodować poważne problemy z jakością powietrza.

Korzyści wynikające z sadzenia drzew w mieście są bezsprzeczne. Pomagają w zmniejszaniu odpływu wody deszczowej, zapewniają cień i ochładzają powietrze, a co najważniejsze, przekształcają dwutlenek węgla w tlen. Z drugiej strony, jak wykazują badania, drzewa i krzewy w specyficznych warunkach emitują substancje chemiczne, które mogą reagować z otoczeniem, powodując niekorzystne zmiany w atmosferze.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”