Konwent powiatów województwa wielkopolskiego postuluję zmianę rozporządzenia ministra zdrowia z 26 sierpnia 2015 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach. W opinii starostów przepisy w nim zawarte okazują się być zbyt restrykcyjne i zamiast pożytków przynoszą więcej negatywnych skutków.
Pokątny handel drożdżówką
Nawyków żywieniowych nie da się zmienić z dnia na dzień ograniczając asortyment dostępny w szkolnych stołówkach i sklepikach.
- Obserwujemy drastyczny spadek uczniów korzystających z posiłków oferowanych w szkolnych stołówkach – mówi Mariusz Roga, starosta słupecki i zastępca przewodniczącego Konwentu Powiatów Województwa Wielkopolskiego (KPWW). – Równocześnie obserwujemy wzrost grona dzieci i młodzieży przynoszącej do szkoły własne śniadania, często obfitujące w produkty niedopuszczalne do sprzedaży w szkołach przepisami rozporządzenia. Daje się również zauważyć zjawisko odsprzedaży przynoszonych z domu produktów innym uczniom. Równie często uczniowie opuszczają teren szkoły np. podczas przerwy i udają się na zakupy do pobliskich sklepów, które oferują im wszystko to, czego w szkolnym sklepiku dostać nie mogą – wskazuje wiceprzewodniczący.
Gorzej smakuje, drożej kosztuje
Innym skutkiem obowiązujących od 1 września 2015 r. przepisów jest to, że oferowany w szkolnych sklepikach asortyment jest nie tylko niezgodny z oczekiwaniami klientów, ale też droższy od produktów, które były w nich dotychczas oferowane. A oferowane w szkolnych stołówkach posiłki w większej niż dotychczas części trafiają do kosza, po prostu dlatego, że uczniowie nie chcą ich jeść.
- Koszt zakupu dopuszczonych przepisami rozporządzenia produktów dopuszczonych do obrotu w szkołach znaczenie przewyższa ustaloną w miesiącach bezpośrednio poprzedzających początek roku szkolnego stawkę żywieniową – mówi Lech Janicki, starosta ostrzeszowski, przewodniczący KPWW. – Wzrost opłat za posiłki, które do tego w opinii uczniów smakują gorzej, powoduje, że ci rezygnują z jedzenia obiadów serwowanych w szkolnych stołówkach – dodaje przewodniczący.