Wyodrębnienie trzech nowych typów uczelni: badawczych, badawczo-dydaktycznych oraz dydaktycznych zakłada projekt założeń nowej ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, przygotowany przez zespół prof. Marka Kwieka. To jeden z trzech projektów. 1 marca dwa pozostałe zespoły wyłonione w konkursie Ministerstwa Nauki przedstawią swoje założenia. Najlepszy ma zostać wcielony w życie.
Najlepsze badawcze
O status badawczej będą mogły ubiegać się jedynie najlepsze uczelnie, w których przynajmniej dwie trzecie jednostek uzyskało kategorię naukową A (lub A+), a żadna nie uzyskała kategorii C. O status uczelni badawczo-dydaktycznej będą mogły ubiegać się te szkoły wyższe, których przynajmniej dwie jednostki uzyskały kategorię A (lub A+). Ponadto muszą regularnie wygrywać konkursy na granty badawcze. Uczelnie dydaktyczne to te, które mają mniej niż dwie jednostki z kategorią A (lub A+) i w marginalnym stopniu pozyskują granty badawcze.
Od typu będzie uzależniony rodzaj finansowania. Zgodnie z założeniami przedstawionymi przez zespół prof. Kwieka uczelnie badawcze otrzymają większe dotacje na badania niż te badawczo-dydaktyczne. Uczelnie dydaktyczne (i niemal wszystkie uczelnie niepubliczne) prawie nie otrzymają dotacji na działalność naukową. Kadra wszystkich będzie mogła startować w konkursach o granty badawcze z Narodowego Centrum Nauki.
– Nasz projekt skupia się na wsparciu badań i kontaktów uczelni z gospodarką. Obecnie bowiem polskie uczelnie nie odstają od średniej UE pod względem dydaktyki. Ich działalność badawcza pozostawia jednak wiele do życzenia. Trzeba to naprawić, i to jak najszybciej – argumentuje prof. Marek Kwiek.
Habilitacja dla aktywnych
Uczelnie w zależności od typu będą miały też różne uprawnienia. Na przykład prawo do nadawania stopni naukowych (zwłaszcza habilitacji) uzyskają tylko te, które w danym obszarze nauki są aktywne badawczo. Obecnie uprawnienie to zależy od liczby profesorów tytularnych oraz doktorów habilitowanych.