Szkoły kuszą rodziców sześciolatków - jak gminy zachęcają do rezygnacji z przedszkola

Możliwość wyboru placówki, bogata oferta zajęć czy wyprawka – tak samorządy zachęcają, by zapisać malucha do pierwszej klasy lub szkolnej zerówki.

Aktualizacja: 28.03.2018 07:17 Publikacja: 27.03.2018 20:49

Szkoły kuszą rodziców sześciolatków - jak gminy zachęcają do rezygnacji z przedszkola

Foto: Fotolia

Choć rodzice są niechętni sześciolatkom w szkole, gminy wciąż starają się ich przekonać, by posłały do nich maluchy. Dzięki temu będzie więcej miejsc w przedszkolach.

Rekrutacja do szkół i przedszkoli w niektórych samorządach już trwa, w innych rozpocznie się lada dzień.

 

Języki i wyprawka

 

W jednej z dzielnic Warszawy – na Ursynowie – szkoły kusiły rodziców m.in. dwumiesięcznym programem adaptacyjnym, brakiem prac domowych, czterema godzinami zajęć dodatkowych (w tym lekcjami języka obcego), kreatywnymi zajęciami świetlicowymi (np. szachami, robotyką czy programowaniem) oraz nauką tylko na pierwszą zmianę. Dodatkowo samorząd zasponsoruje sześciolatkom bezpłatne bilety do kina lub teatru oraz wyprawkę dla małego sportowca – strój sportowy, bidon i worek. Sześciolatki w pierwszej klasie będą miały możliwość, tak samo jak te w szkolnej zerówce, korzystania z trzech posiłków dziennie.

– Rozpoczęcie nauki przez sześciolatki w szkołach zwiększy liczbę miejsc w przedszkolach, ale nie jest to jedyny cel, który przyświeca naszemu programowi. Celem jest wspieranie wszechstronnego i zharmonizowanego rozwoju dziecka. Podkreślam też, że dajemy rodzicom jedynie możliwość skorzystania z oferty, do niczego nie zmuszamy – mówi Robert Kempa, burmistrz dzielnicy. I dodaje, że w przyszłości programem adaptacyjnym powinny zostać objęte wszystkie pierwszaki.

Inna warszawska dzielnica – Bielany – aby zachęcić rodziców do zapisania sześciolatka do zerówki w szkole, oferowała wyprawkę, dodatkowe zajęcia, udział w imprezach kulturalnych i w dwóch darmowych wycieczkach autokarowych. Dzieci będą mogły kontynuować naukę w wybranej przez rodziców placówce.

– Po zakończeniu zerówki dzieci przyjmowane będą do klasy pierwszej bez względu na rejon i bez udziału w rekrutacji – pisał w liście do rodziców Tomasz Mencina, burmistrz dzielnicy.

W Krośnie sześciolatki mają zaś pierwszeństwo w dostępie do szkoły poza rejonem. Podczas rekrutacji do pierwszej klasy otrzymują dodatkowe punkty.

– Prowadziliśmy akcję informacyjną, skierowaną do rodziców. Mogli się skonsultować z nauczycielami i psychologami, by dokonać świadomego, a nie po prostu wygodnego wyboru. Wielu rodziców postrzega pozostawienie dziecka w przedszkolu jako bezpieczniejsze rozwiązanie. Ale w ten sposób mogą hamować jego rozwój – podkreśla Bronisław Baran, zastępca prezydenta. I dodaje, że samorządowi wcale nie chodziło o to, by zwolnić miejsca w przedszkolach, bo tych w mieście nie brakuje. Nie chodziło też o pieniądze, choć jak sam przyznaje, subwencja na sześciolatka w przedszkolu jest niższa niż na sześciolatka w szkole.

 

Lepsze warunki

 

Z kolei rodzice sześciolatków w Zduńskiej Woli mogą zapisać dzieci do zerówek w szkołach podstawowych i zapewnić im opiekę dłużej niż tak zwana podstawa programowa. Ta wynosi pięć godzin lekcyjnych. Na wniosek rodziców dzieci z klas zerowych będą mogły korzystać z opieki w świetlicach. Zajęcia będą się odbywać w klasach, w których dzieci uczą się podczas pięciu godzin objętych podstawą programową, a więc osobno – bez starszych uczniów.

Przedstawiciele samorządów podkreślają, że trudno im reagować na ciągłe zmiany w systemie oświaty. Jeszcze niedawno przygotowywały miejsca dla sześciolatków w szkołach, teraz muszą je znaleźć w przedszkolach.

– Mamy obowiązek przyjąć do przedszkola każde chętne dziecko od trzeciego roku życia. Nałożenie tego obowiązku zbiegło się w czasie z podwyższeniem wieku obowiązku szkolnego. Nie było żadnego okresu przejściowego, w którym samorządy mogły się przygotować na ponowne przyjęcie sześciolatków w przedszkolach – mówi Robert Kempa.

Do tego dochodzą koszty likwidacji gimnazjów. Nic więc dziwnego, że samorządy szukają ułatwień.

– Mimo zmian w systemie oświaty i niewystarczających środków na przystosowanie do nich szkół, dbamy o jakość edukacji. Staramy się jak najlepiej wykorzystać istniejące zasoby – zapewnia Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich i dodaje, że większość dzieci sześcioletnich nadaje się do tego, by rozpocząć edukację w szkole.

Dzieci sześcioletnie mają prawo do rozpoczęcia nauki w klasie pierwszej pod warunkiem, że korzystały z wychowania przedszkolnego. Jeśli dziecko nie uczęszczało do przedszkola, przepustką do pierwszej klasy jest opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej.

Choć rodzice są niechętni sześciolatkom w szkole, gminy wciąż starają się ich przekonać, by posłały do nich maluchy. Dzięki temu będzie więcej miejsc w przedszkolach.

Rekrutacja do szkół i przedszkoli w niektórych samorządach już trwa, w innych rozpocznie się lada dzień.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów