Chiny odwracają się od Korei Północnej

Pekin wstrzymał import węgla z Korei Północnej. Chiny straciły cierpliwość do Kim Dzong Una.

Aktualizacja: 21.02.2017 18:13 Publikacja: 20.02.2017 18:15

Czy Kim Dzong Un stoi za śmiercią przyrodniego brata?

Czy Kim Dzong Un stoi za śmiercią przyrodniego brata?

Foto: AFP

Powodem jest łamanie przez KRLD rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ale również chińska zemsta za ostatni wyczyn północnokoreańskich służb specjalnych.

Węgiel jest głównym towarem eksportowym Pjongjangu, a jego głównym odbiorcą – Chiny. Sąsiad z zachodu jest najważniejszym partnerem handlowym komunistycznej Korei: 86 proc. jej eksportu trafia na chiński rynek, a stamtąd pochodzi 88 proc. importu. Pekiński zakaz kupowania do końca 2017 r. głównego towaru eksportowego Korei bardzo mocno odbije się na jej budżecie. Począwszy od czasów wojny domowej w latach 50., reżim w Pjongjangu istnieje tylko dzięki kooperacji z Pekinem.

Już pod koniec stycznia Pekin wprowadził zakaz sprzedawania Koreańczykom tzw. towarów podwójnego użycia (zarówno wojskowego, jak i cywilnego), w tym nawet kamer telewizyjnych i nadwozi do ciężarówek.

W listopadzie ubiegłego roku bowiem chińscy dyplomaci zarówno uczestniczyli w pisaniu kolejnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa potępiającej koreańskie testy rakiet balistycznych, jak i głosowali za jej przyjęciem. Nie zważając na to, 12 lutego Pjongjang wystrzelił znów pocisk Pukguoksong-2.

W dodatku dzień później na lotnisku w stolicy Malezji Kuala Lumpur został zamordowany Kim Dzong Nam, starszy przyrodni brat rządzącego Koreą Kim Dzong Una i niedoszły następca ojca – Kim Dzong Ila. 14 lat temu Nam został wyrzucony z kraju i od tego czasu mieszkał głównie w Makau – byłej kolonii portugalskiej w Chinach, nadal posiadającej znaczną autonomię.

Policja malezyjska poszukuje co najmniej czterech pracowników północnokoreańskiego wywiadu, podejrzanych o zamordowanie Kim Dzong Nama. W hali lotniska kobieta narzuciła Kimowi chustę na głowę, druga w tym czasie prysnęła mu w twarz trucizną w sprayu. Mężczyzna zdążył jeszcze podejść do obsługi lotniska, poskarżyć się na dziwne zachowanie współpasażerów, po czym źle się poczuł i zmarł w drodze do szpitala. Zarzucająca chustę obywatelka Wietnamu zeznała policji, że poznani w samolocie czterej pasażerowie namówili ją do tego, a ona uważała, że występuje w telewizyjnym programie typu „w ukrytej kamerze".

Pozostali uczestnicy zamachu błyskawicznie wsiedli do samolotów do Dubaju lub Dżakarty. Stamtąd zaś do Pjongjangu, przy czym część przez Władywostok.

Malezyjskie władze początkowo miały problem z identyfikacją zmarłego, ten bowiem posługiwał się dokumentami na inne nazwisko. Szybko jednak przedstawiciele Korei Północnej zaczęli żądać wydania ciała i uczestniczenia w śledztwie. Doszło do ostrego konfliktu, w rezultacie Kuala Lumpur odwołała swego ambasadora z Pjongjangu.

Według niepotwierdzonych informacji Chińczycy sprawowali nad Kim Dzong Namem dyskretną opiekę i kontrolę. Z jednej strony rezultatem było to, że odmawiał on uczestniczenia w imprezach uchodźców z Korei Północnej. W ostatnim czasie kilku z nich postanowiło założyć nawet rząd na emigracji. Gdyby przyrodni brat dyktatora stanął na jego czele, instytucja nabrałaby znaczenia, przynajmniej dla części północnokoreańskich elit. Ale on od 2009 r. kategorycznie stwierdzał, że nie interesuje go władza w Pjongjangu.

Jednocześnie południowokoreański wywiad poinformował, że od 2010 r. (gdy Kim Dzong Un odziedziczył władzę po ojcu) na Nama próbowano dokonać pięciu zamachów. Miejscowi eksperci sądzą, że to chińska opieka pozwoliła mu przeżyć. Aż do czasu przyjazdu do terminalu dla tanich linii lotniczych lotniska w Kuala Lumpur.

Nie wiadomo jednak, czy i jakie plany polityczne wiązały Chiny z człowiekiem mieszkającym w Makau. Bez wątpienia jednak jego śmierć wywołała gniew Pekinu, nawet formalnie znajdował się on bowiem pod opieką Państwa Środka.

Równie niejasne jest, po co Kim Dzong Un kazał zamordować swojego starszego brata. Nam utracił łaski ich ojca, gdy został złapany w Japonii w 2001 r., dokąd pojechał z fałszywym paszportem dominikańskim, by odwiedzić miejscowy Disneyland (w tym czasie był oficerem północnokoreańskiego ministerstwa bezpieczeństwa). Dwa lata później armia Pjongjangu przeprowadziła kampanię propagandową „Szacunek dla matki głównym uczuciem Ukochanego Przywódcy", dając znać, że jest przeciw Kim Dzong Namowi – nieślubnemu synowi. Od tej pory Nam żył za granicą, prawdopodobnie nie miał kontaktów z krajem, w którym ostatni raz był tuż po śmierci ojca jesienią 2010 r.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: andrzej.lomanowski@rp.pl

Powodem jest łamanie przez KRLD rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ale również chińska zemsta za ostatni wyczyn północnokoreańskich służb specjalnych.

Węgiel jest głównym towarem eksportowym Pjongjangu, a jego głównym odbiorcą – Chiny. Sąsiad z zachodu jest najważniejszym partnerem handlowym komunistycznej Korei: 86 proc. jej eksportu trafia na chiński rynek, a stamtąd pochodzi 88 proc. importu. Pekiński zakaz kupowania do końca 2017 r. głównego towaru eksportowego Korei bardzo mocno odbije się na jej budżecie. Począwszy od czasów wojny domowej w latach 50., reżim w Pjongjangu istnieje tylko dzięki kooperacji z Pekinem.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?