IPN Ukrainy: koniec dialogu z Polską

W Kijowie sugerują, że nowelizacja ustawy o IPN jeszcze bardziej ochłodzi polsko-ukraińskie relacje.

Aktualizacja: 01.02.2018 15:25 Publikacja: 31.01.2018 19:07

IPN Ukrainy: koniec dialogu z Polską

Foto: stock.adobe.com

Na tle toczącej się od kilku dni polsko-izraelskiej dyskusji na temat nowelizacji ustawy o IPN w cieniu pozostaje pogłębiający się kryzys w relacjach z Ukrainą. Wszystko przez zapis mówiący o „zbrodniach ukraińskich nacjonalistów i członków formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką". Zbrodnie te polski ustawodawca uznaje za „ludobójstwo". Gdy ustawa wejdzie w życie, negowanie tych wydarzeń historycznych będzie wiązało się z odpowiedzialnością karną.

W Kijowie ten zapis z ustawy o IPN wywołuje nerwową reakcję, a ukraińskie MSZ kilka dni temu oskarżyło Warszawę o „upolitycznianie tragicznych stronic wspólnej historii". Polscy dyplomaci odpowiedzieli, że „partnerstwo musi być oparte na prawdzie".

Ukraińcy nie kryją, że sprawa ta przełoży się na stosunki z Warszawą. Środowiska nacjonalistyczne już domagają się nadzwyczajnego posiedzenia Rady Najwyższej. Reakcji od parlamentarzystów domaga się również szef tamtejszego Instytutu Pamięci Narodowej prof. Wołodymyr Wiatrowycz.

– Polska wprowadza polityczny dyktat, co przypomina czasy komunistyczne, gdy politycy decydowali jak, mają być interpretowane wydarzenia historyczne. Bez wątpienia ustawa ta zaszkodzi polsko-ukraińskim relacjom i kończy dialog pomiędzy polskimi i ukraińskimi historykami – mówi twardo „Rzeczpospolitej" Wiatrowycz. – Polscy politycy boją się dyskusji historycznej, ponieważ świeżo odnalezione na Ukrainie dokumenty mogą podważyć hipotezy, które w Warszawie chcą przenieść na płaszczyznę prawną – dodaje.

Mimo że polska ustawa nie dotyczy badaczy historii, szef ukraińskiego IPN nalega, by reakcja Kijowa „była bardzo stanowcza".

– Nie zgodzimy się na to, by działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii z góry była oceniana jako działalność przestępcza. Były sytuacje, gdy możemy mówić o przestępstwach, ale nie możemy przekładać tego na całą formację – wyjaśnia Wiatrowycz.

Jak twierdzi, po przyjęciu ustawy przez Senat, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zwróci się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o jej zawetowanie.

– Decyzja polskiego parlamentu jest szkodliwa dla Polski i pozbawiona zdrowego rozsądku. Na razie nie wiem, czy i w jaki sposób nasza Rada Najwyższa na to zareaguje – mówi „Rzeczpospolitej" Oksana Syroid, wiceprzewodnicząca ukraińskiego parlamentu.

Polski IPN nie chce sprawy komentować i odsyła do resortu sprawiedliwości, w którym powstała nowelizacja ustawy.

– Z polsko-ukraińskim dialogiem historycznym jest ogromny problem, którego nie jesteśmy w stanie rozwiązać – mówi nam tymczasem dr Łukasz Jasina z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. – Bez względu na to, kto te problemy rozpoczął, rozwiązywać je powinny obie strony, a w tym momencie nikt nie zamierza się cofnąć – twierdzi.

Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii