Polska wesprze USA za większą obecność wojskową

Za większą obecność wojskową wesprzemy Amerykę przeciw Iranowi i Chinom.

Aktualizacja: 12.02.2019 11:26 Publikacja: 11.02.2019 18:55

Amerykanie przyznali po raz pierwszy, że system obrony, którego elementem jest baza w Redzikowie (na

Amerykanie przyznali po raz pierwszy, że system obrony, którego elementem jest baza w Redzikowie (na zdjęciu ceremonia z 2016 r.), może chronić przed potencjalnym atakiem Rosji

Foto: AFP

Na kilka dni przed konferencją bliskowschodnią w Warszawie z ust wysokiej rangi amerykańskiego dowódcy po raz pierwszy padła deklaracja, że system obrony rakietowej, którego elementem będzie baza w Redzikowie, może posłużyć do obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Kreml oskarżał o to USA, od kiedy zaczęto mówić o tym projekcie 17 lat temu, jednak Waszyngton do tej pory temu zaprzeczał i wiązał budowę silosów na polskim Pomorzu i w Rumunii wyłącznie z zagrożeniem ze strony Iranu i Korei Północnej.

– Ten system może posłużyć do odparcia ataku Rosji, jeśli to okaże się niezbędne – przyznał na konferencji organizowanej przez Atlantic Council w Waszyngtonie szef operacji amerykańskiej marynarski wojennej, admirał John Richardson cytowany przez pismo wojsk USA „Star and Stripes". Odnosił się w ten sposób do rosnącego zagrożenia ze strony Moskwy po wypowiedzeniu umowy o ograniczeniu pocisków średniego zasięgu (INF).

Biały Dom zapowiedział, że na marginesie konferencji bliskowschodniej w Warszawie wiceprezydent Mike Pence złoży deklarację w sprawie wzmocnienia więzi z Polską w dwóch obszarach: bezpieczeństwa i energetyki. I choć ostateczna decyzja w sprawie większej obecności wojsk amerykańskich w Polsce zostanie ogłoszona przez Pentagon dopiero w marcu, to deklaracja Richardsona jest kolejnym sygnałem, że Amerykanie szykują się do zasadniczego wzmocnienia swojego zaangażowania militarnego nad Wisłą.

Z Trójmorzem o LNG

– Polsko-amerykańskie stosunki dyplomatyczne nigdy nie były tak intensywne jak obecnie. Konferencję bliskowschodnią ministrowie spraw zagranicznych obu krajów przygotowywali od wielu miesięcy w całkowitej dyskrecji. To buduje klimat zaufania, który przekłada się także na inne dziedziny współpracy, w tym energetykę i obronę – mówi „Rz" szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.

W poniedziałek do Warszawy przyjechali ambasadorowie USA z 12 państw Europy Środkowej, które są zainteresowane importem amerykańskiego gazu LNG w ramach porozumienia o Trójmorzu. Polska oczekuje jednak przede wszystkim, że organizacja konferencji bliskowschodniej skłoni Amerykanów do zasadniczego wzmocnienia obecności wojskowej nad Wisłą mimo odejścia z Pentagonu przychylnego takiej wizji gen. Jamesa Mattisa.

– Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Amerykanie w tej chwili jakościowo poprawiają swoją ofertę. Chodzi o to, aby nikt z zewnątrz nie miał wątpliwości, że Ameryka jest bezwarunkowo zaangażowana w obronę Polski – mówią „Rz" wysoko postawione źródła dyplomatyczne.

Z naszych informacji wynika, że Waszyngton chce wzmocnić na zasadach po części rotacyjnych, a po części stałych wszystkie rodzaje sił zbrojnych, w tym jednostki specjalne w Krakowie, marynarkę wojenną w Gdyni, lotnictwo w Łasku i Mirosławcu oraz jednostki lądowe w Żaganiu czy Orzyszu.

Jednak ceną ma być nie tylko wsparcie przez nasz kraj Ameryki wobec coraz bardziej agresywnej Rosji, co nie jest dla Polski problemem, ale także na Bliskim Wschodzie i w konfrontacji USA z Chinami. Premier Izraela Beniamin Netanjahu zapowiedział w niedzielę, że w Warszawie spotka się z Mikiem Pence'em, Mikiem Pompeo i Jaredem Kushnerem, aby omówić sposoby powstrzymania rosnącej dominacji Iranu w Syrii i szerzej na Bliskim Wschodzie. Co prawda wiceszef MSZ Maciej Lang poleciał 22 stycznia do Teheranu, aby zapobiec otwartemu konfliktowi z Teheranem, Polska solidarnie z innym krajami Unii nie opowiada się też za zerwaniem porozumienia atomowego z Irańczykami. Jednak po deklaracji izraelskiego premiera warszawska konferencja będzie z pewnością postrzegana jako wymierzona w państwo ajatollahów.

Dla kogo kontrakt na 5G

Przed podróżą Pompeo do Europy, która obejmie kolejno Węgry, Słowację, Polskę, Belgię i Islandię, amerykańscy dyplomaci przyznali, że jednym z najważniejszych celów sekretarza stanu będzie przekonanie krajów Europy Środkowej do oparcia się narastającym wpływom Chin. Chodzi nie tylko o zrezygnowanie z kontraktów na budowę internetu 5G przez Huawei, ale szerzej współpracę w ramach formatu 16+1, poprzez którą Pekin stara się umocnić swoją pozycję w tym regionie.

Zdaniem „Financial Times" Waszyngton obawia się, że poprzez niektóre mniejsze kraje regionu, gdzie władze państwowe są słabe, a podatność na korupcję duża, Chińczycy mogą łatwo spenetrować Unię. Jeszcze w czerwcu 2016 r,. w czasie wizyty Xi Jinpinga w Warszawie, polskie władze nie ukrywały, że liczą na poważne inwestycje Chin, szczególnie w rozwój infrastruktury.

Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii