- Jeśli chodzi o powrót Rosji do G7 lub G8 - nigdy stamtąd nie wyszliśmy. To nasi odpowiednicy odmówili udania się do Rosji z dobrze znanych powodów. Ale z radością zobaczymy wszystkich w Moskwie - powiedział Putin.

Putin pokusił się także o porównanie państw z G7 i Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO). Putin ocenił, że "jeśli weźmiemy pod uwagę liczby per capita, kraje G7 są bogatsze, ale gospodarka w krajach SCO jest większa". Dodał, że również liczba ludności w SCO jest znacznie większa. - To połowa populacji świata - zwrócił uwagę.

Putin nie chciał za to komentować decyzji Donalda Trumpa, który odmówił podpisania końcowego komunikatu po szczycie grupy G7 w Charlevoix. Amerykański prezydent zagroził też zaostrzeniem wojny handlowej oraz publicznie skrytykował premiera Kanady Justina Trudeau.

- Nie jest to niczym niezwykłym i należy to traktować spokojnie, bez ironii - powiedział. - Takie rzeczy się zdarzają - dodał Putin. - Jeśli spojrzymy na Euroazjatycką Wspólnotę Gospodarczą (EAEU - jej członkami są Rosja, Białoruś, Kazachstan, Armenia i Kirgistan - przyp. red.), to też mieliśmy tam debaty i nie jest tak, że wszyscy od razu wszystko podpisują - tłumaczył. 

Putin zaznaczył, że nie ma szczegółowych informacji na temat nieporozumień, które pojawiły się na szczycie G7. - Jest to zdecydowanie interesujące, ponieważ dotyczy największych gospodarek świata - zastrzegł, dodając, że "można tam dostrzec pewne wewnętrzne problemy".