Maduro ogłosił to w telewizyjnym wystąpieniu, dając Toddowi Robinsonowi i jego zastępcy Brianowi Naranjo 48 godzin na opuszczenie kraju.

Wyrzucenie amerykańskich dyplomatów z Wenezueli to dalszy ciąg napięcia między tymi dwoma krajami, które wzrosło po budzących kontrowersje niedzielnych wyborach prezydenckich. Biały Dom nazwał je "oszustwem".

Robinson jest zawodowym dyplomatą, który wcześniej urzędował jako ambasador w Gwatemali. Oba kraje od 2010 roku nie wymieniły się ambasadorami.

Ambasada USA w Caracas ani sam Robinson nie skomentowali na razie oświadczenia Maduro.