Kim Dzong Un i Moon Jae-in mają spotkać się pod koniec kwietnia. W ostatnim czasie kontakty między przedstawicielami obu krajów są intensywne. To efekt tzw. ofensywy wdzięku podjętej przez Kim Dzong Una - jej elementem była wizyta delegacji z Korei Północnej na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu (w skład delegacji wchodziła siostra Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong).

Spotkanie przywódcy Korei Północnej i prezydenta Korei Południowej będzie pierwszym spotkaniem na takim szczeblu od dekady - przywódcą Korei Północnej był wówczas jeszcze ojciec Kim Dzong Una, Kim Il Dzong.

Linia została już przetestowana - próbna rozmowa trwała 4 minuty i 17 sekund. Urzędnicy przeprowadzający testy twierdzą, że rozmówców z Korei Północnej było słychać tak dobrze, jakby dzwonili zza ściany.

Przedstawiciele południowokoreańskiego Błękitnego Pałacu (siedziba prezydenta Korei Południowej) poinformowali, że przywódcy obu państw mają odbyć rozmowę telefoniczną przed bezpośrednim spotkaniem. 

Korea Północna i Korea Południowa formalnie pozostają w stanie wojny - konflikt z lat 1950-1953 zakończył się bowiem jedynie zawieszeniem broni.