Koree wstrzymały oddech. Kim Dzong Un spotkał się z Mun Dze Inem

Kim Dzong Un stał się pierwszym przywódcą Korei Północnej, który postawił stopę na terytorium Korei Południowej, przekraczając linię demarkacyjną, która dzieliła półwysep od zakończenia wojny koreańskiej w 1953 roku.

Aktualizacja: 27.04.2018 07:20 Publikacja: 27.04.2018 07:16

Pierwszy uścisk dłoni "przez granicę" Kim Dzong Una i Mun Dze Ina trwał, jak podają agencje, ok. 20

Pierwszy uścisk dłoni "przez granicę" Kim Dzong Una i Mun Dze Ina trwał, jak podają agencje, ok. 20 sekund

Foto: AFP

Przywódcy Korei Południowej i Północnej - Mun Dze In oraz Kim Dzong Un - spotkali się w koreańskiej strefie zdemilitaryzowanej, w granicznej miejscowości Panmundżom, po południowej stronie. Spotkanie trwało około dwóch godzin.

Dokładnie na linii demarkacyjnej Kim Dzong Una przywitał Mun Dze In. Przywódca Północy ocenił, że spotkanie z że dzisiejsze spotkanie z prezydentem Korei Płd. to "historyczny moment". - To tak blisko, a zajęło nam tak długo, by wykonać ten krok - stwierdził.

Mun Dze In wyraził nadzieję, że trzeci szczyt koreański doprowadzi do porozumienia i trwałego pokoju na Półwyspie.

- Dziś rozpoczynamy pisanie nowej historii pokoju i dobrobytu w relacjach między Koreami - zapewnił Kim. - Mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie, aby wszyscy przedstawiciele naszego narodu mogli świętować pokój. Spędzimy dziś razem cały dzień i przedyskutujemy obszernie tematy, o których nie mogliśmy rozmawiać przez ostatnie dziesięć lat - odpowiedział Mun Dze In.

Po zakończeniu porannej części szczytu w Panmundżomie, Kim oświadczył, że odwiedzi Seul, jeśli zostanie tam zaproszony. To odpowiedź na sugestię prezydenta Południa, że obaj przywódcy powinni się oni częściej spotykać.

Koreański szczyt postrzegany jest jako wstęp do proponowanego spotkania pomiędzy Kim Dzong Unem a prezydentem Donaldem Trumpem. Jeszcze nigdy prezydent USA nie spotkał się z przywódcą Korei Północnej.

Rozmowy w Panmundżomie dotyczą w głównej miedzy programu atomowego Pjongjangu. Technologia nuklearna i rakietowa Korei Północnej znacznie się rozwinęła od ostatniego szczytu, do którego doszło ponad 10 lat temu.

Wynikiem rozmów ma być wspólne oświadczenie liderów Południa i Północy. Po dwóch godzinach rozmów delegacja z Pjongjangu wróciła na swoją stronę, na lunch. Później obaj przywódcy mają zasadzić wspólnie sosnę, używając do tego gleby i wody z obu krajów, co ma symbolizować "pokój i dobrobyt", a następnie zjeść razem kolację.

Przywódcy Korei Południowej i Północnej - Mun Dze In oraz Kim Dzong Un - spotkali się w koreańskiej strefie zdemilitaryzowanej, w granicznej miejscowości Panmundżom, po południowej stronie. Spotkanie trwało około dwóch godzin.

Dokładnie na linii demarkacyjnej Kim Dzong Una przywitał Mun Dze In. Przywódca Północy ocenił, że spotkanie z że dzisiejsze spotkanie z prezydentem Korei Płd. to "historyczny moment". - To tak blisko, a zajęło nam tak długo, by wykonać ten krok - stwierdził.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?