W środę premier Theresa May oświadczyła, że w związku z atakiem na Skripala w Salisbury z użyciem rosyjskiego środka bojowego "Nowiczok" (rodzaj zakazanej broni chemicznej), z Wielkiej Brytanii zostanie wydalonych 23 dyplomatów, a Londyn zawiesi kontakty na wysokim szczeblu z Moskwą. Wcześniej Rosja nie odpowiedziała na brytyjskie ultimatum - Londyn domagał się wyjaśnień w jaki sposób "Nowiczok" znalazł się na terytorium Wielkiej Brytanii.

W czwartek Boris Johnson, szef MSZ Wielkiej Brytanii zapowiedział z kolei wzięcie na celownik rosyjskich oligarchów, którzy zawdzięczają swoje majątki związkom z Kremlem.

Ławrow ocenił, że brytyjskie oskarżenia pod adresem Moskwy są "nie do zaakceptowania" i dlatego Rosja odpowie na wydalenie rosyjskich dyplomatów wydaleniem brytyjskich dyplomatów.

Skripal i jego córka Julia, zostali otruci przed dwoma tygodniami w Salisbury, w Wielkiej Brytanii. Śledztwo wykazało, że do otrucia byłego szpiega wykorzystano związek z grupy tzw. związków V, środków bojowych paralityczno-drgawkowych. Jak się okazało środkiem tym jest rosyjski środek bojowy "Nowiczok".

Skripal w 2006 roku został skazany na 13 lat więzienia za szpiegowanie na rzecz Wielkiej Brytanii. Na Wyspy trafił w ramach wymiany szpiegów w 2010 roku.

Wielka Brytania od początku oskarżała Rosję o związki z próbą otrucia Skripala. Moskwa odrzuca te oskarżenia zapewniając, że nie miała żadnego motywu, by czyhać na życie byłego szpiega i jego córki.