Anna Azari: Dwa monologi zamiast dialogu

Mieliśmy nadzieję, że prezydent nie podpisze nowelizacji ustawy o IPN - powiedziała ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Decyzję prezydenta o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego nazwała jednak "drzwiami do rozpoczęcia dialogu".

Aktualizacja: 07.02.2018 20:45 Publikacja: 07.02.2018 20:19

Anna Azari: Dwa monologi zamiast dialogu

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ambasador Izraela, gość Moniki Olejnik w "Kropce nad i", zapewniła, że w jej ojczyźnie nikt nie mówi o tym, kto budował obozy koncentracyjne, gdyż dla wszystkich jest jasne, że to obozy niemieckie.

Mimo to jednak ustawa o IPN budzi w Izraelczykach "straszne emocje", bo wielu spośród nich sądzi, że neguje ona Holokaust.

Zdaniem Anny Azari w tej chwili mamy do czynienia z dwoma monologami w tej kwestii, zamiast z jednym dialogiem.

Kontrowersje wokół ustawy, jak mówiła Azari, popsuły stosunki polsko-izraelskie, ale drzwi, które otworzył prezydent Duda kierując ustawę do TK, być może umożliwiają wyjście z tego impasu.

Ambasador Izraela przyznała, że był taki moment, gdy spodziewała się odwołania z Warszawy. Ten moment jednak minął i ma nadzieję pozostać w Polsce, którą lubi.

- Mam nadzieję, że będziemy pracować dalej, a nie zostanie wyrzucone na śmieci wszystko to, co zostało zrobione - powiedziała Anna Azari.

Ambasador Izraela, gość Moniki Olejnik w "Kropce nad i", zapewniła, że w jej ojczyźnie nikt nie mówi o tym, kto budował obozy koncentracyjne, gdyż dla wszystkich jest jasne, że to obozy niemieckie.

Mimo to jednak ustawa o IPN budzi w Izraelczykach "straszne emocje", bo wielu spośród nich sądzi, że neguje ona Holokaust.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany