Rzeczpospolita: Po opublikowaniu zdjęcia pierwszych dam państw biorących udział w brukselskich szczycie NATO na świecie wybuchło wielkie zamieszanie. W Polsce największe poruszenie wywołała posłanka Krystyna Pawłowicz, stawiając pytanie, na jakiej zasadzie na fotografii obok pierwszych dam znalazł się mąż premiera Luksemburga Xaviera Bettela. Trudno nie zwrócić na niego uwagi, bo mocno się wyróżnia: same kobiety i on jeden.
Dr Janusz Sibora: Równie dobrze obok pań mógłby znaleźć się na zdjęciu też prof. Joachim Sauer, czyli mąż Angeli Merkel. Nie wiem, czy to też przeszkadzałoby pani posłance. Przecież prof. Sauer od lat często towarzyszy kanclerz Niemiec w czasie oficjalnych, bardzo prestiżowych wizyt, i nikt nie robi z tego problemu. Gościł go na Helu także prezydent Bronisław Komorowski. Nie nazywa go się wcale „pierwszą damą”, tylko na świecie funkcjonuje już określenie „pierwszy gentleman”.
Świąt szybko się zmienia i protokół dyplomatyczny musi za tymi zmianami nadążać. Kiedy John F. Kennedy w 1961 r. był zaprzysięgany na prezydenta USA to musiał mieć na głowie cylinder, ale o takich przepisach mało kto już w ogóle pamięta. Protokół staje się coraz bardziej liberalny. Dość przypomnieć, że w marcu tego roku prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier na zaproszeniu na przyjęcie z okazji swojego zaprzysiężenia prosił, by nie przychodzić w oficjalnych toaletach wieczorowych.
Jednak zmiany obyczajowe, szczególnie jeśli chodzi o związki homoseksualne, ciągle rodzą wiele problemów w protokole dyplomatycznym.
Chyba pierwszym poważnym politykiem, który otwarcie pojawiał się na oficjalnych spotkaniach ze swoim homoseksualnym partnerem, był niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle. O ile w Niemczech protokół nie miał z tym żadnego kłopotu, to w przypadku podróży zagranicznych minister nie wszędzie zabierał ze sobą swojego partnera. Jeśli chodziło np. o oficjalną wizytę w Arabii Saudyjskiej, to Westerwelle naturalnie leciał sam, by nie naruszać zwyczajów obcego państwa i nie łamać miejscowego prawa, w którym związki homoseksualne są karane. I Niemcy nie mieli z tym problemu.