Jak pisze serwis, liderzy najbardziej wpływowych państw Unii Europejskiej, w tym niemiecka kanclerz Angela Merkel, zasygnalizowali już, że chcą, by Tusk swoją funkcję sprawował przez drugą dwuipółletnią kadencję. Francuski dyplomata, cytowany przez Politico, mówi, że w europejskich stolicach "nie widać alternatywnej kandydatury dla Tuska". Nie zaproponowała takiej również Polska.

Portal przytacza jednocześnie wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla TVP Białystok. "Jest w interesie Polski, by Unia wyszła z kryzysu, ale nie jest w interesie Polski, żeby ktoś taki (jak Donald Tusk - przyp. red.) był jej przewodniczącym" - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Nie jest jasne, czy Polska będzie głosować przeciwko Tuskowi, czy jedynie powstrzyma się od głosu, jednak przywódcy UE, jak się wydaje, pragną stabilności w czasie, gdy przed Europą stoi szereg wyzwań, w tym kwestia przeprowadzenia Brexitu. Zdaniem Politico, wypowiedzi Kaczyńskiego mogą być adresowane do polskich wyborców, przyczynią się jednak do izolacji Polski na arnie międzynarodowej. Poparcie dla Tuska wyraziły bowiem już nawet pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej - Czechy, Słowacja i Węgry. Viktor Orban wprawdzie publicznie nie ogłosił jeszcze swojej decyzji, ale według Politico poparcie dla Tuska wyrażają prywatnie inni dyplomaci z Węgier.

Głosowanie nad wyborem nowego przewodniczącego Komisji, jest spodziewane 9 marca. Pierwsza kadencja Tuska skończyła się 31 maja.